Ilustracje Fiep Westendorp mają taką moc przyciągania, że chciałoby się mieć je wszędzie – w książkach leżących na nocnym stoliku, na ścianach jako plakaty, na kubkach z kawą w biurze i na bloczku z listą zakupów.
Poniekąd jest to możliwe, bo wiele takich produktów jest dostępnych w oficjalnym
sklepie internetowym, o tutaj. Ceny jednak nie zachęcają. Tymczasem więc trzeba
się cieszyć tym, co się ma – a jest ku temu okazja, bo Dwie Siostry wydały
właśnie słownik obrazkowy, wypełniony po brzegi pracami holenderskiej
ilustratorki.
Dlatego uśmiecham się, kiedy patrzę
na okładkę „W domu, w dziczy, na ulicy”, bo właśnie nie kto inny jak Julek i
Julka stoją tutaj na rękach i tylko czekają, aż dasz nura w ich świat.
Wszystko
to, co w książkach z ich przygodami było naszkicowane w czarno-białych
ilustracjach, tutaj można zobaczyć w kolorze – całą codzienność i rytm życia, wszystkie
te drugoplanowe postaci, przewijające się przez karty książki i miejsca –
ogród, park, cyrk… A klimat retro tylko dodaje im uroku!
Oczywiście to tylko jedna z możliwości odbioru tej pozycji, która
wychodzi daleko poza mały światek Julka i Julki. I rzecz jasna wcale nie trzeba
znać ani lubić książki Annie M.G. Schmidt, aby z radością z tej pozycji
korzystać, wędrując wspólnie z dzieckiem przez kolejne strony – od miasta, z
jego zatłoczonymi ulicami, przez gospodarstwo rolne, dzicz pełną dzikich
zwierząt, po znajomy las i plażę. Możemy też zrobić sobie wycieczkę po porach
roku, albo wykorzystać tematycznie poszczególne rozkładówki: „ Na wakacjach”, „Zawody”,
„Dobranoc”, „Zwierzęta domowe” albo „Świętowanie” itp.
Warto wspomnieć, że „W domu, w dziczy, na ulicy” to książka
kartonowa, co jest jej dodatkowym atutem – może towarzyszyć dziecku od samego
początku i już w niemowlęctwie znakomicie kształtować estetyczną wrażliwość.
Fiep Westendorp, W domu, w dziczy, na ulicy. Rozbrykany słownik obrazkowy, tłum. Jadwiga Jędryas, wyd. Dwie Siostry 2016, s. 50.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz