Zaczęły się ferie, a wraz z nimi wyjazdy na zimowy wypoczynek. Wróciło słynne dziecięce pytanie – mantra znana niemal wszystkim rodzicom: „Daleko jeszcze…?”. Jak zapewnić małolatowi rozrywkę podczas kilkugodzinnej podróży, jeśli nie chcemy zdawać się na elektroniczne gadżety? Z pomocą przychodzą karty z zadaniami.
Jest ich obecnie na rynku całkiem spory wybór, co mnie
cieszy, bo zawsze lubiłam tę formę edukacyjnych zabaw. Jeszcze nie tak dawno
(ale jednak w ubiegłym dziesięcioleciu, lol), kiedy moja córka miała te cztery
czy pięć lat, musiałam wspierać się zakupami anglojęzycznych wydań – wówczas wybierałam
zwłaszcza karty wydawane przez Usborne. Mamy je zresztą do dziś, wielokrotnie
ścierane i ponownie zapisywane, więc trochę zużyte, ale wciąż funkcjonalne.
Teraz sięgam z czteroipółletnim synem po nowe
wydawnictwa, mając już komfort wyboru – młody kieruje się głównie swoimi
zainteresowaniami, ja edukacyjną wartością oraz wizualną atrakcyjnością.
Seria „100 zabaw” Kapitana Nauki na wstępie przekonała
mnie do siebie grafiką. Najpierw na targach książki w Krakowie wpadły mi w ręce
„Kapitalne zagadki” i, gdy zaczęłam przeglądać bloczek z zadaniami, pierwsza
myśl była właśnie taka: „Jakie fajne ilustracje, jak to jest przyjemnie
zrobione (matowy papier, przekładane kartki kołonotatnika, format).
Zestawy „100 zabaw z królikiem Kazikiem” i „100 zabaw z
robotem Eliotem” mają inną, ale równie atrakcyjną formę – w każdym znajdziemy książeczkę
z zadaniami oraz trzydzieści pojedynczych kart z dołączonym do nich flamastrem
suchościeralnym. W podróży zdecydowanie przydatne! Karty są dość sztywne, mają wygodny
format (20x11,5), a przede wszystkim są zmywalne. Czyli jak coś dziecku nie
wyjdzie – może sobie to zetrzeć i spróbować raz jeszcze. Kto ma w domu
kilkulatka, ten wie, jakie psychiczne ukojenie przynosi małemu perfekcjoniście
taka możliwość.
Za treść kart odpowiadają dwie pedagożki – nauczycielka
edukacji wczesnoszkolnej Bożena Dybowska oraz matematyczka Anna Grabek. Autorki
zadbały o to, aby zabawa z kartami wspomagała rozwój dziecka w różnych
obszarach (grafomotoryka, analiza i synteza wzrokowa, myślenie logiczne) z uwzględnieniem
możliwości danego etapu rozwojowego (4–5 lat). Dzięki temu karty doskonalą
kompetencje matematyczne i językowe i są wstępem do nauki pisania, czytania i
liczenia.
Seria „100 zabaw” Kapitana Nauki zawiera wszystkie
rodzaje wspomnianych wyżej prorozwojowych zabaw-ćwiczeń, dodatkowo ma świetną oprawę
graficzną. Ilustracje Danki Fukowskiej utrzymane w intensywnych ciepłych
kolorach są zabawne i czytelne dla kilkulatka, świetnie zachowując proporcje
pomiędzy realistycznym odwzorowaniem znanych dziecku przedmiotów a ich
artystyczną wizją.
W zależności od zainteresowań, dziecku może się bardziej spodobać pełen
niespodzianek ogród królika Kazika (a w nim owoce, warzywa, kwiaty, krzewy,
zwierzęta) albo odległe zakątki Wszechświata (z planetami, satelitami,
wiatrakami wytwarzającymi prąd oraz rurami do teleportacji), gdzie do kosmicznej
zabawy zaprasza robot Eliot.
Do starszaków kierowane są zestawy z lisem Fisem i koparką Barbarką, wkrótce ukaże się też seria dla maluchów (3–4 lata), gdzie dzieciom towarzyszyć będą bocian Stefan i mewa Ewa.
Do starszaków kierowane są zestawy z lisem Fisem i koparką Barbarką, wkrótce ukaże się też seria dla maluchów (3–4 lata), gdzie dzieciom towarzyszyć będą bocian Stefan i mewa Ewa.
Kiedyś, jeszcze w czasie studiów z terapii
pedagogicznej, pracowałam z dziećmi z trudnościami w czytaniu i pisaniu.
Zauważyłam, że niektóre po raz pierwszy w życiu miały do czynienia z takimi
zadaniami, jak: dopasowywanie cienia do sylwetki, znajdowanie brakującego
elementu zdjęcia, określanie liczby sylab w wyrazie, uzupełnianie ciągów
logicznych, klasyfikowanie przedmiotów. Jeśli dziecko nie chodziło do
przedszkola, a rodzice nie zachęcali go do tego typu zabaw, dopiero w wieku
szkolnym miało szansę nabrać biegłości w działaniach tego typu – czasem ze
szkodą dla poczucia własnej wartości i relacji z rówieśnikami.
Nie miejsce tu na moralizatorskie wykłady,
ale z perspektywy dawnego zawodu aktywność tego typu oceniam jako niezwykle potrzebną.
Nie tylko jako umilacz czasu w trakcie rodzinnych wyjazdów.
Bożena Dybowska, Anna Grabek, 100 zabaw z królikiem Kazikiem; 100 zabaw z robotem Eliotem, il. Danka Fukowska, wyd. Edgard 2016
Wiek: 4-5 lat
www.KapitanNauka.pl
uwielbiamy Kapitana, od zwykłych łamigłówek o zadania logiczne wspierające przygotowanie do testów w szkole :)
OdpowiedzUsuńTak, te matematyczne też mnie zainteresowały ostatnio. Miałam nawet taką refleksję, że może gdybym w dzieciństwie bawiła się matematyką w taki sposób, nie byłabym później taką z niej nogą, hehe. Czaję się jeszcze na karty z angielskim – takich pomocy nigdy za wiele :)
OdpowiedzUsuńKapitana Nauke bardzo sobie chwalimy. Oferuję nauke i zabawę w jednym :-)
OdpowiedzUsuń