„Świerszczyk” to najstarsze
w Europie czasopismo dla dzieci – ukazuje się nieprzerwanie od 1945 roku!
Niestraszne mu były zawirowania historyczne, społeczne i polityczne. Przetrwał w erze pustych sklepowych półek i twa w epoce nadmiaru. Nie dał się
zatopić w zalewie tandetnych postdisneyowskich gazetek , co niestety
przydarzyło się „Misiowi”, i nadal rozwija się z myślą o swoich czytelnikach –
tych stałych, wiernych i tych, którzy w Świerszczykową przygodę dopiero
wyruszają. Oby było ich jak najwięcej!
Z radością chcę Was
poinformować, że ten blog i fanpejdż będzie aktywnie uczestniczył w działaniach
„Świerszczyka”, szczególnie w akcjach wspierających i propagujących
czytelnictwo wśród dzieci.
Pismo jest bardzo mi bliskie – prenumerowałam je od
dziecka, jeszcze w czasach, gdy w kioskach były specjalne teczki prenumeraty.
Co dwa tygodnie biegłam w podskokach do „Ruchu” i zadawałam magiczne pytanie: „Czy
jest coś w teczce 135?”. A kioskarz wstawał, robił krok w kierunku regaliku za
plecami, po czym wyłuskiwał najpierw szarą tekturową teczkę, a z niej moje
pismo. Zaczynałam je czytać od razu, jeszcze w drodze do domu, i nie mogąc się
doczekać, rozdzierałam byle jak palcem strony (były to czasy, gdy arkusze gazet
należało samodzielnie rozcinać nożykiem do papieru, ewentualnie linijką), aby
dostać się do ulubionych rubryk.
Wielką miałam frajdę, gdy
już jako dorosła osoba mogłam wrócić do lektury „Świerszczyka” – najpierw z córką,
urodzoną na początku lat dwutysięcznych, i niedawno także z czteroletnim synem.
To taki specyficzny rodzaj dumy, gdy widzisz, że coś, co się zawsze lubiło,
ceniło i szanowało nadal trzyma wspaniały poziom merytoryczny i ilustracyjny, rozwija skrzydła i jest tak bardzo
godne polecenia.
Jeśli nie mieliście do tej
pory okazji poznać „Świerszczyka”, serdecznie Was do tego zachęcam. Tym
bardziej, że od aktualnego numeru (2/2017) pismo zwiększyło swoją objętość,
pojawiły się w nim nowe rubryki, tekturowa wkładka z grą baśniową i motywującymi odznakami
czytelniczymi, a wszystko to w ramach– UWAGA, UWAGA! – zainaugurowanej właśnie działalności Świerszczykowego Klubu Książkowego!
O jego poczynaniach i
wszelkich ogłaszanych akcjach czytelniczych będę informować na blogowym
fanpejdżu. Dołączajcie do czytania i wspólnej zabawy!
Niestety, Swierszczyk nie przewiduje prenumeraty za granica.
OdpowiedzUsuńTo prawda, ale ta sytuacja ma się zmienić!
OdpowiedzUsuń