niedziela, 23 kwietnia 2017

Znowu ta sama książka? I bardzo dobrze!

Czy twoje dziecko ma taką książkę, którą czyta wciąż i wciąż od nowa? Albo, co gorsza, oczekuje, że ty będziesz mu ją wciąż na nowo czytać?  



Na początku podobały ci się w niej piękne ilustracje i ciekawa treść, ale teraz czujesz, że jeszcze chwila i ją znienawidzisz. Może nawet skrycie marzysz, że gdzieś się zapodzieje? Rozumiem cię doskonale i wiem, że to może doprowadzać do szału. Ale… może jeszcze się zastanowisz, zanim wyrzucisz tę książkę, hmm? Bo tak się składa, że przy całej swej uciążliwości powtarzalne czytanie – niezależnie od tego, czy to ty czytasz dziecku na głos, czy ono tobie – niesie za sobą zaskakująco wiele korzyści dla przyszłych czytelników.

Słownictwo i rozpoznawanie wyrazów
Im więcej dziecko czyta, tym bogatsze jest jego słownictwo. Gdy wysłuchuje wielokrotnie tej samej książki, trwale przyswaja sobie pokaźną liczbę słów. Znasz już tę książkę na pamięć? Zapewne twoje dziecko też, i bardzo dobrze!


Wzorzec i rytm
Słuchanie ulubionych opowieści czytanych na głos sprawia, że dziecko zwraca uwagę na rytm tekstu. Język to coś więcej niż słowa – to także to, jak słowa brzmią i łączą się ze sobą. Rodzice, czytając, tworzą wzorzec czytanego tekstu dla dzieci, które dopiero uczą się, jak działa język.

Płynność
Płynność czytania to umiejętność przeczytania tekstu poprawnie, szybko i z odpowiednią modulacją. Powtarzalne czytanie to trening – pozwala dziecku nauczyć się czytać bez przerw i zająknięć.  Dzięki temu czytanie stanie się dla wszystkich przyjemniejsze. Gdy dziecko osiągnie mistrzostwo w danej książce, może przejść do następnej, która go interesuje.

Rozumienie tekstu
Czytanie ze zrozumieniem to umiejętność rozumienia wszystkich elementów książki – od fabuły, przez postawę bohatera po symbole zawarte w historii. Zrozumienie tekstu jest istotą czytania. Za każdym razem, gdy dziecko wysłuchuje książki lub czyta ją sobie samo, dowiaduje się więcej o samej historii. Każde kolejne przejście przez tekst oraz ilustracje pozwala mu głębiej zanurzyć się w znaczenie historii i przygotować się na bardziej złożone narracje, które już czekają za rogiem.

Pewność siebie jako czytelnika
Z płynnością i zrozumieniem przychodzi solidna pewność czytelnicza.
Dzieci, które podążają płynnie za biegiem zdarzeń, nie utykając na trudniejszych wyrazach, są bardziej samoświadome swoich umiejętności czytelniczych i prawdopodobnie bardziej polubią czytanie.
Świadomość, że czytanie jednej i tej samej książki jest korzystne dla twojego dziecka nie sprawi co prawda, że lektura ukochanej części przygód „Basi” po raz czterdziesty siódmy będzie łatwiejsza, ale może choć pozwoli ci pozostać przy zdrowych zmysłach!


Artykuł w swej oryginalnej wersji pochodzi z serwisu internetowego Brightly
Tekst: Devon Corneal, tłumaczenie: Paulina Zaborek

5 komentarzy:

  1. To prawda. Pamiętam, że kiedyś przez niemal dwa tygodnie czytałam Tymkowi opowiadanie o chomiku. Upatrzył sobie takie jedno z całego grubaśnego tomu i nie było zmiłuj się. I kiedy ja marzyłam już o innej lekturze, Tymek rozczulał się nad chomiczym losem z niesłabnącym zainteresowaniem. Przeżyłam to dzielnie, a Tymek od tej pory coraz chętniej sam sięga po książki. Co nie jest u nas taką normą, bo choć umie już czytać ze zrozumieniem to woli słuchać mamy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzielna Ty! Czasem naprawdę trzeba mieć anielską cierpliwość, szczególnie gdy wybrana przez dziecko książka nie jest najwyższych lotów albo jej tematyka nas w ogóle nie interesuje. O chomiku mogłabym chyba poczytać kilka(naście) razy, ale wyobraź sobie, że mój syn miał fazę na... katalogi samochodowe, a w zasadzie na jeden, swojej ulubionej marki. Trwało to czas jakiś, aż w końcu przeszedł płynnie do innych lektur :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja nastoletnia córka do dziś wraca do niektórych książek. Na szczęście od dawna czyta je sobie sama ;-)
    Gdy jeszcze czytać nie umiała, jedną z jej ulubionych książek była taka o Puchatku i Hefalumpach, którą wielokrotnie czytał jej tata!
    W samochodzie zawsze jeździły z nami książki, kiedyś zawsze te same (o Domisiach). Ponieważ ja jestem kierowcą, więc razem z córką wysłuchałam tych książek wielokrotnie (czytanych przez mego męża).
    Nigdy nie zapomnę też książki, którą w dzieciństwie po tysiąc razy czytali mojej siostrze rodzice. Ona też próbowała czytać ;-) To była książka, którą koniecznie chciałam kupić mojej córce, ale niestety nie udało mi się to. Nosiła tytuł "O Bettinie, która wracała ze szkoły". Tekstu jak na lekarstwo, ale przesłanie pamiętam! :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaciekawiłaś mnie tą Bettiną, aż musiałam ją sobie wyguglać :) Świetna jest, nie dziwię się, że tak Ci się wryła w pamięć. Bardzo fajne ilustracje. Wklejam link, żebyśmy wszyscy mogli sobie obejrzeć:
    https://jarmila09.wordpress.com/2010/10/12/jak-bettina-wracala-ze-szkoly/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za link :-)
      To oczywiście nie są wszystkie ilustracje.

      Usuń