Georges ma kochających rodziców, dobrego przyjaciela, fajny dom na Brooklynie, a w nim swoje prywatne królestwo, wymyślnie zaprojektowane przez ojca-architekta. I nagle ten ułożony, przyjemny świat zaczyna się rozpadać. Tata traci pracę, trzeba sprzedać dom i przeprowadzić się do bloku. Stara przyjaźń nie wytrzymuje próby, a mama musi brać dodatkowe dyżury i w zasadzie nie ma jej w domu.
W tych niełatwych
okolicznościach Georges stara się pozostać sobą i zachować dystans do
rzeczywistości. Chwyta się różnych sposobów, by sobie z nią poradzić – ogląda śmieszne
filmiki, układa dla mamy wiadomości z literek scrabbli, chodzi z tatą do
ulubionego baru. Brakuje mu jednak jakiejś bratniej duszy, kogoś, kogo mógłby
nazwać przyjacielem. Gdy poznaje sąsiada z szóstego piętra, podświadomie liczy więc
na to, że nawiąże się między nimi serdeczna, kumpelska więź, w której
znajdzie oparcie.
Nie przeszkadza
mu ekscentryczność nowo poznanej rodziny – ani to, że dzieci mają dziwne imiona
(Safer, Candy, Pigeon), które nadano im zgodnie z przejawianymi przez nie cechami,
gdy były już kilkulatkami, ani że Safer najwyraźniej w ogóle wychodzi z domu. Z
pewnym wahaniem, ale i zaangażowaniem, Georges przystępuje do Klubu Szpiegów i
wspólnie z Saferem pracuje nad mroczną sprawą niejakiego Iksa – sąsiada z
czwartego piętra, którego podejrzane zachowanie ponoć od dawna prosi się o
szpiegowską interwencję.
Nie chcę spoilerować,
więcej szczegółów więc nie zdradzę, poradzę Wam jednak jedno: dotrwajcie do
połowy książki, choć akcja toczy się do tego momentu bardzo powoli – mocno się
zdziwicie dalszym obrotem spraw!
Po „Całkiem obcym człowieku” Rebecca Stead przyzwyczaiła czytelników do przeplatania wątków, retrospekcji
i powolnego zwiększania napięcia. Ze strony na stronę czytelnik coraz
intensywniej zastanawia się, o co tu chodzi, czy aby autorka nie bierze go pod
włos i czy tok myślenia, który mu podsuwa nie jest tylko toczoną przez nią grą.
Mocną stroną także
i tej książki jest autentyczne ukazanie rzeczywistości nastolatków, z
pogmatwanymi relacjami rówieśniczymi i domowymi. Rebecca Stead porusza wiele
ważnych dla młodych ludzi tematów: szkolnej przemocy, hierarchii w klasie
szkolnej, bezradności pedagogów wobec bullyingu, alienacji społecznej, poczucia
bycia innym, niedopasowanym, przy jednoczesnej potrzebie bycia zauważanym i
akceptowanym.
Współczesny potoczny język i liczne, zręcznie prowadzone dialogi dodają
książce lekkości – autorka dorzuca do nich garść refleksji i życiowych prawd.
Stwierdzenie, że „życie to zlepek takich teraz, jednego po drugim” może wydać się
co prawda mało odkrywcze dorosłemu czytelnikowi, ale sądzę, że dla
nastolatka zabrzmi po prostu prawdziwie.
Historia Georges’a, zagadkowa i pełna różnych, często niełatwych emocji, z pewnością przypadnie do gustu młodym
czytelnikom, gwarantując niebanalną, wciągającą lekturę.
Rebecca Stead, Kłamca
i szpieg, tłum. Krystyna Kornas, wyd. IUVI 2017
Wiek: 11+
Wiek: 11+
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz