Odlatują ostatnie ptaki wędrowne, które spędziły w Polsce ciepłe miesiące. Ucichły w żywopłotach za moim oknem codzienne trele, a jaskółki już nie kołują pod wieczornym niebem. Wrócą dopiero w kwietniu. Wkrótce jednak przylecą do nas ptasi wędrowcy z północy i wschodu.
Tę odwieczną ptasią
wędrówkę, niezmiennie powtarzający się cykl ptasich odlotów i przylotów austriacki pisarz i ilustrator Michael Roher wykorzystał jako metaforę w swej
książce „Wędrowne ptaki”. Tytułowe
ptaki, które w połowie kwietnia lądują w lesie za miastem to ludzie –
przybysze, wędrowcy, imigranci, może uchodźcy. Przybywają na chwilę, szukają
schronienia, budują tymczasowe gniazda, są kolorowi, głośni, śmieją się,
płaczą, sprzeczają i godzą, żyją życiem lokalnej społeczności, ale z poczuciem
tymczasowości. Gdy nadejdą chłody, zostaną zmuszeni do odlotu, przeganiani
przez miejscowych, zdjętych obawą przed koniecznością dzielenia się własnymi
zapasami. Przybędą jednak następni…
A co, jeśli niektórzy
nie zechcą odlecieć? Jeśli bardzo zapragną zostać, bo właśnie tutaj zaznali
prawdziwej bliskości z drugim, dowiedzieli się, co to przyjaźń, zobaczyli, że
można inaczej żyć? Czy znajdzie się ktoś, kto wesprze ich w tych karkołomnych
planach, zrozumie położenie, zaofiaruje pomoc, oswoi zimę?
„Wędrowne ptaki” to
opowieść o lęku przed innym – tym obcym, który przybywa z nieznanych miejsc i
próbuje wpasować się w lokalną, niekoniecznie przychylną mu społeczność.
W zależności od
potrzeb, wieku i kwestii aktualnie nurtujących czytelnika, książkę można potraktować
jako opowieść o przeprowadzce do innego miasta czy kraju; o byciu „nowym” w przedszkolu,
szkole, wśród rówieśników; o byciu innym, niepasującym do grupy z powodu przekonań,
wyglądu, upodobań, pochodzenia; wreszcie o migracjach i uchodźstwie oraz reakcjach
społeczeństw, narodów i pojedynczych osób na te zjawiska.
Nastrój zawieszenia,
tułaczki, nieuniknionych pożegnań, trudnych egzystencjalnych wyborów, ale także
czającej się w sercu nadziei wspaniale oddają żółto-rdzawo-brązowe,
nostalgiczne ilustracje wykonane przez autora. Widzimy na nich postaci
ludzi-ptaków, z doczepionymi skrzydłami i papierowymi dziobami przywodzące na
myśl trupę teatralną bądź cyrkową, zawieszoną barwną plamą w jesiennym
krajobrazie.
Ta książka to opowieść
o przyjaźni, szlachetności, zrozumieniu dla drugiego, tego zmęczonego,
strudzonego, który chciałby w końcu zostać ptakiem osiadłym i zyskać swoje
miejsce na ziemi, a wokół garstkę życzliwych mu osób. Wspólnym bowiem
mianownikiem dla wszystkich wspomnianych wcześniej interpretacji jest właśnie drugi
człowiek – jego pozytywne nastawienie, szczere zainteresowanie i odważnie wyciągnięta
do wsparcia ręka.
Michael Roher, Wędrowne
ptaki, tłum. Krystyna Bratkowska, wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 2017
Wiek: 5+
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz