Nad jesiennym lasem zapadła noc. Dzienne zwierzęta zmorzył już sen, te nocne wyruszyły na łowy. Orzesznica bawiła się wesoło ze świetlikami, jednak jej uwagę przykuło nagle zupełnie inne światło. Tajemniczy blask. Gdy pobiegła w jego stronę, odkryła małą gwiazdkę unoszącą się nad ziemią w jasnej poświacie. Najwyraźniej właśnie spadła z nieba.
Wdzięczny to i często obecny w literaturze dziecięcej temat: księżyc albo gwiazda
(rzadziej słońce) celowo zstępuje z nieba albo w wyniku jakichś niespodziewanych
zdarzeń z niego spada i nie wie, jak wrócić. Lub też doznaje jakiegoś
uszczerbku „na zdrowiu”.
Wspomnijmy
choćby „Czupieńki. Gwiazdka” Gerarda
Moncomble’a, „Księżycoluda” Tomi Ungerera albo opowiadanie „Jak nasza mama
zreperowała księżyc” ze zbiorku „Nasza mama czarodziejka” Joanny Papuzińskiej. Zastosowanie
takiego środka stylistycznego jak personifikacja sprawia, że ciała niebieskie
stają się bliższe dziecku, bardziej znajome, oswojone. Stają się postaciami-personami,
z którymi można się zaprzyjaźnić. Tym bardziej, że mają, tak jak dziecko, swoje
smutki i troski oraz potrzebują pomocy drugiej osoby.
W
książce Przemysława Wechterowicza (autora z pewnością dobrze Wam znanego choćby
z „Uśmiechu dla żabki”, „W pogoni za
życiem” czy „Proszę mnie przytulić”) tytułowa Gwiazdka bawi się z właśnie poznaną
Orzesznicą, ale wraz z upływem godzin tęsknota za domem daje się jej we znaki.
Gwiazdka pragnie wrócić na nocne niebo, ale nie wie jak. Rozmaite rozwiązania proponowane przez mieszkańców lasu
też niestety wydają się nietrafione.
Opowieść
dostarcza czytelnikowi wzruszeń i
ciepłych emocji, ale jest w niej coś więcej. Po pierwsze historia Gwiazdki pokazuje,
że wiara jest podstawą sukcesu. „Jeśli uwierzysz, że możesz czegoś dokonać,
pokonałeś już pół drogi do celu” – głosi znane powiedzenie, i takie też jest
przesłanie zawarte w książce. Kiedy Gwiazdka szczerze zaczyna wierzyć, że uda
jej się, mimo przeciwności, znaleźć sposób na powrót do domu, ponownie rozjarza
się jasnym światłem i wkrótce mruga do Orzesznicy z nocnego nieba.
Po
drugie – osoby wokół nas, ich wsparcie, troska, zrozumienie. Gwiazdka niewiele
zdziałałaby sama. Pewnie nadal leżałaby na polanie, tracąc z godziny na godzinę
swój blask. I historia mogłaby potoczyć się zupełnie inaczej… Trzeba mieć
przyjaciół, budować dobre relacje z innymi – odczytujemy przekaz ukryty w
tekście. Nikt nie jest samowystarczalny, nawet gdy jest gwiazdką z nieba.
Historię
opowiada nie tylko tekst. Wspaniałe ilustracje Marcina Minora rozpościerają przed
czytelnikiem meandry opowieści, ukazując nie tylko tajemniczy pejzaż nocnego
lasu, lecz także wiele szczegółów obrazujących emocje przeżywane przez
bohaterów: błyszczące zachwytem oczka Orzesznicy wpatrzonej w Gwiazdkę, puchacza
złowrogo rozpościerającego skrzydła w nocnym locie, szeroko rozwarty w
zrezygnowanym okrzyku dziób kruka, radosnego, wiwatującego kreta…
Ta
uniwersalna opowieść o pozytywnym, motywującym przesłaniu ma w sobie dużo
ciepła, którym z radością obdzielimy siebie i dzieci w chłodne jesienne wieczory.
Przemysław
Wechterowicz, Gwiazdka z nieba, il. Marcin Minor, wyd. Tadam 2017
Wiek: 3+
Wiek: 3+
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz