Kiedy dziecko odkrywa sztukę i wędruje z nami po
salach galerii czy muzeów, to, co do niego dociera i tworzy w pamięci stały
punkt, to nie zawsze wyłącznie obraz. Często to także historia, która za nim
stoi, opowieść o artyście, który go stworzył, opis wycinka rzeczywistości,
która trwała w chwili gdy powstawało dzieło. Brakowało mi dotąd książki, która
zbierałaby w jednym tomie różnych twórców, różne epoki historyczne i rozmaite
nurty w sztuce i jednocześnie oferowała czytelnikowi opowieść. Przeglądałam
leksykony i encyklopedie sztuki, biografie, albumy, a nawet zeszyty
aktywnościowe i książki z naklejkami, ale to wciąż nie było to, szczególnie, że
chodziło o rzecz przeznaczoną dla młodego odbiorcy.
A potem bach! I jest. Książka Michaela Birda,
która zabiera nas w podróż w przeszłość, w historię sztuki, ale bez suchego
operowania biogramami artystów czy długą listą dzieł. Wędrówkę zaczynamy od samych początków, od pierwszych
naskalnych rysunków w jaskiniach, a kończymy w czasach nam współczesnych, wśród
abstrakcyjnych instalacji i zaangażowanego performance. Artystów
podglądamy przy pracy, w naturalnym otoczeniu, wśród przyjaciół, rodziny. Nie
tylko podziwiamy gotowe dzieło – dowiadujemy się, jak one powstawało, co
skłoniło malarza, rzeźbiarza czy fotografa do podjęcia się tematu czy
zastosowania takiej techniki, jaki był odbiór tej pracy i dlaczego.