Czasami,
kiedy wszystko idzie źle, gdzieś z tyłu głowy czai się maleńka nadzieja, że
może nagle spadnie z nieba rozwiązanie problemu. Dwunastoletni Elliot Hooper dotarł do takiego
momentu w swoim życiu, w którym rzeczywistość staje się nieznośnie pogmatwana i
wydaje się, że żadna istota ludzka nie jest w stanie pomóc. W ciągu minionego
roku chłopak przekonał się, że na ludzi nie ma co liczyć.
Może
myślicie, że problem, którego rozwiązania tak desperacko poszukuje nastolatek, to coś związanego ze szkołą, jak na przykład kiepskie oceny z matmy albo zatarg
z klasowym macho. A może nieszczęśliwa miłość albo zdrada najlepszego
przyjaciela? Nic z tych rzeczy. Elliot nie ma przyjaciół i nie ogląda się za
dziewczynami. Całą jego uwagę przykuwa mama. I jej choroba, która coraz
bardziej postępuje. Z licznych objawów
można wydedukować, że jest to choroba Alzheimera. Mama zapomina. Nie pamięta,
co zaplanowała, co zrobiła, nie kojarzy faktów i staje się coraz bardziej
niesamodzielna.
Choroba wybuchła z pełną mocą po śmierci dziadka Elliota. Od tego momentu chłopiec mieszka sam z matką w domu na farmie, która z każdym dniem popada w ruinę. Oszczędności się skończyły. Wsparcia brak, tym bardziej, że Elliot nie powiadomił nikogo o pogarszającym się stanie zdrowia matki. Za bardzo się boi, że go od niej zabiorą.
W
takiej chwili chciałoby się gwiazdki z nieba. Najlepiej takiej, która ma moc
spełniania życzeń.
I
taka gwiazdka spada! W zasadzie nie jedna gwiazda, lecz cała konstelacja.
Gwiazdozbiór Panny w ucieleśnionej postaci.
Wraz
z nią spadają na chłopca kłopoty zupełnie innego kalibru, czy też może z
całkiem innego świata.
Panna
okazuje się bowiem nieśmiertelną członkinią Rady Zodiakalnej, mieszkanką
Elizjum. A do jej znajomych zaliczają się także powszechnie znani z mitologii greckiej
bogowie.
Elliot
trafia w sam środek boskiej intrygi i przychodzi mu zmierzyć się z
przeciwnikiem tak potężnym, jak sam Tanatos – uosobienie śmierci. Szczęśliwie
może liczyć w tej nierównej walce na wsparcie Zeusa, Ateny, Hefajstosa i innych
bogów, których przyjaźń sobie zaskarbia.
A
jednak, mimo gróźb z zaświatów i obecności boskich pierwiastków i cudownych zdarzeń, o których
niejeden śmiertelnik mógłby tylko pomarzyć
(fantastyczne domowe usprawnienia, jak samorozpakowująca się zmywarka
albo podniebny lot na skrzydlatym koniu) Elliot i tak musi zmagać się z życiowymi utrapieniami. Jak pozbyć się
chciwej i bezwzględnej sąsiadki wtykającej nos w nie swoje sprawy, jak zmienić
nastawienie znienawidzonego nauczyciela historii. Przede wszystkim zaś ma w
głowie jedno: jak pomóc mamie.
„Kto
wypuścił bogów?” to pierwsza część serii stworzonej przez brytyjską autorkę Maz
Evans, i jej książkowy debiut. Komedia + przygoda + fantasy – tak sama
klasyfikuje swoją historię. Evans udaje się karkołomne z założenia połączenie
tych gatunków oraz zasiedlenie powieści postaciami ze świata ludzi,
olimpijskich bogów oraz zodiaku.
Maz Evans i jej "Who Let the Gods Out?" |
Każda postać ma wyrazisty, zapadający w pamięć
charakter. Niefrasobliwa, naiwna,
ciekawa wszystkiego Panna, przesadnie
skoncentrowany na modzie, ale uroczy Hermes, mrukliwy Hefajstos o złotym sercu,
rozsądna i ostrożna Atena, seksowna i emocjonalna Afrodyta, jowialny
Zeus-kobieciarz. Do tego wredna, dbająca tylko o własne interesy, bezwzględna
sąsiadka Patricia Porshley-Plum, odgrywający się na uczniach za swoje nijakie
życie pan Boil, niemrawy, pozbawiony kręgosłupa dyrektor szkoły Sopweed zwany
„Mów mi Graham”. Jest tu nawet królowa Elżbieta II (sic!), a jakże, w końcu w
prawdziwie brytyjskiej powieści nie mogło zabraknąć tej ikonicznej postaci.
Całość
aż tętni od zdarzeń, zwrotów akcji i zaskakujących pomysłów. Do tego świetne
dialogi i wszechobecny humor słowny i sytuacyjny, z licznymi nawiązaniami do
współczesności, nowych technologii i mediów społecznościowych.
„Kto
wypuścił bogów?” spotkało się z entuzjastycznym przyjęciem czytelników na całym
świecie (prawa do książki zostały sprzedane do 17 krajów), a autorka nie
przestaje pisać! Trzecia część serii ukaże się w Wielkiej Brytanii w sierpniu,
Evans pracuje zaś nad czwartym już tomem.
A
co o książce sądzi dwunastolatka? Sprawdźcie, czytając wpis na blogu mojej córki.
Maz
Evans, Kto wypuścił bogów?, tłum. Natalia Wiśniewska, wyd. Wydawnictwo
Literackie, Kraków 2018 (premiera 28 lutego br.).
Wiek: 9+
Wiek: 9+
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz