Właśnie skończyłam pisać tekst o tym, jak czytać małemu wiercipięcie, i teraz, gdy patrzę na serię Little Miss, uświadamiam sobie, że to jest właśnie taki typ książeczek, który mogłabym polecić dziecku, które ma trudności z długim skupianiem się na tekście, jest bardzo żywiołowe i nie potrafi spokojnie usiedzieć w czasie lektury. Jest to też znakomita seria dla dziecka, które niechętnie sięga po książki albo bardzo szybko się nimi nuży.
Nic
dziwnego, że seria, która swój początek miała w roku 1971 (!) cieszy się wielką
i nieustającą popularnością wśród dzieci młodszych i starszych (oraz dorosłych).
Do dziś sprzedano ponad 100 milionów egzemplarzy książek! A wszystko zaczęło
się od dziecięcego pytania.
„Jak wyglądają łaskotki?” – zapytał ośmioletni
syn autora, a tata postanowił podjąć wyzwanie i owe łaskotki narysować. I tak
na świat przyszli Mr. Men i Mała Miss.
Aby
zamieszkali także w Polsce, musiało upłynąć sporo czasu, ale w końcu są! Dzięki
wydawnictwu Egmont do sprzedaży trafiło 14 lutego pierwszych 10 tytułów. A
będzie ich ponad 100!
Możecie
zbierać je wszystkie albo gromadzić swoją kolekcję pod kątem potrzeb Waszego
dziecka i indywidualnego klucza wychowawczego. Bo, oprócz rozrywki, książeczki
stworzone przez Rogera Hargreavesa, dostarczają też konkretnego narzędzia do
modelowania postaw. Ich bohaterowie, tak jak my wszyscy, mają swoje wady i
zalety, które zostały tutaj zabawnie przerysowane i wyeksponowane.
I
tak na przykład mieszkający w Śpiochowie pan Leniuszek wstaje w porze obiadu i
jest „jedną z tych osób, które nigdy nie chodzą, gdy można usiąść, i nigdy nie
siedzą, kiedy można się położyć”. Jest po prostu leniem do kwadratu, który
zasypia tam gdzie stoi i nie ma ochoty absolutnie na żadną aktywność. Ale
pewnego dnia w jego życiu pojawiają się Znój i Trud i pan Leniuszek musi zabrać
się do roboty! Tylko czy starczy mu sił?
Pan
Pośpiech, przeciwnie, budzi się gwałtownie każdego ranka, z okrzykiem „Spóźnię
się!”, a potem gania przez cały dzień, ale całkiem bez celu, nic mu więc z tej
gonitwy nie przychodzi. Kiedy jednak nabiera ochoty na wycieczkę i wie, że musi
na nią zarobić, zaczyna intensywnie myśleć nad pracą, którą mógłby dobrze
wykonywać w swoim wiecznym pośpiechu. Co to za praca?
Mała
Uparciuszka jest naprawdę okropnie uparta – „gdy coś sobie postanowiła, to nie
było od tego odwrotu”. A zwykle jest to bezsensowny upór, z rodzaju „na złość
mamie odmrożę sobie uszy”. Nawet wtedy, gdy wie, że nie ma racji, mała
Uparciuszka nie zamierza przyznać się do błędu. Zupełnie jak to dziecko jedzące
cebulę na słynnym już filmiku krążącym w Internecie.
Interesujące
jest to, że Hargreaves, prezentując takie niekoniecznie godne podziwu postawy,
w zasadzie nie moralizuje. Nie ma tu przesłania typu „bo jak się nie zmienisz,
to…!”. Czasem przemiana owszem, zachodzi, ale bardzo często bohaterowie po
prostu zostają sobą. Dostrzegają swoje wady i próbują nad nimi pracować, albo
nie – jak to w życiu.
Narrator
jest tu bardziej obserwatorem i komentatorem, który co jakiś zagaja do dziecka,
ułatwiając mu skoncentrowanie się na danej historii: „Wiecie, co było dalej,
prawda?”; „Chcielibyście tam mieszkać?”; „I wiecie, jakie dostał prezent?” itp.
Dzięki temu książeczki czyta się lekko, szybko, z zaciekawieniem i
rozbawieniem.
Humorystyczną
wymowę cyklu podkreślają uproszczone, kreskówkowe rysunki autora, które
spodobają się zarówno małym dzieciom, jak i dorosłym.
Każda
książeczka ma niewielki, zbliżony do kwadratu format i liczy sobie 32 strony. To
sprawia, że może z powodzeniem występować jako „opcja ratunkowa” do noszenia w
torebce na wypadek nudnego wyczekiwania na coś lub na kogoś, sprawdzi się też
jako jedna cegiełka czytankowa na dobranoc albo – w szerszym gronie dzieciaków –
jako konkretny temat do ciekawej dyskusji.
Roger
Hargreaves, seria Mr. Men i Mała Miss: Pan Radosny, Pan Bałagan, Pan Pośpiech,
Pan Leniuszek, Pan Bystrzak, Mała Pomocnica, Mała Wstydnisia, Mała
Buntowniczka, Mała Uparciuszka, Mała Złośnica, tłum. Marcin Wróbel, wyd. Egmont 2018.
Wiek: 3+
Wiek: 3+
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz