Co miesiąc prezentuję Wam pięć wydawniczych nowości, które postanowiłam „dodać do ulubionych”, czyli książki, które mnie szczególnie zaciekawiły, zachwyciły i którym warto będzie przyjrzeć się bliżej.
Książki
o sztuce kierowane do dziecięcego czytelnika są bardzo potrzebne także
rodzicom. Bo, jak już tu kiedyś pisałam, trochę się tej sztuki boimy, nie
wiemy, jak o niej rozmawiać, a nawet co myśleć. W największy stupor wprawia nas
oczywiście sztuka współczesna. Niektórzy więc wolą ją z marszu ostentacyjnie zlekceważyć
i uznać za „niewiadomoco”, bo tak jest bezpiecznie. Książki takie jak ta
napisana przez Ewę Solarz robią więc dobrą robotę, bo trochę tę sztukę
objaśniają i przybliżają, pomagają zrozumieć. Autorka przedstawiła polskich
twórców sztuki współczesnej, których prace to nie tylko malarstwo czy rzeźba, lecz
także instalacje przestrzenne czy performance. Opowiada o nich bardzo przystępnie
i ciekawie, pozwalając młodemu czytelnikowi niejako zajrzeć do warsztatu twórców
poznać ich motywacje i idee. Co symbolizowała tęcza na Placu Zbawiciela i
dlaczego wywołała takie społeczne zamieszanie? Jaki przekaz towarzyszył
obieraniu ziemniaków przez Julitę Wójcik? Dlaczego Edward Krasiński obklejał
wszystko niebieską taśmą?
Książka towarzyszy wystawie o tym samym tytule, którą można oglądać do 3 czerwca w warszawskiej Zachęcie. Gorąco polecam!
Książka towarzyszy wystawie o tym samym tytule, którą można oglądać do 3 czerwca w warszawskiej Zachęcie. Gorąco polecam!
Ewa
Solarz, Wszystko widzę jako sztukę, il. Robert Czajka, wyd. Wytwórnia 2018.
Wiek: 6+
Wiek: 6+
Jeździło
się na wycieczki w podstawówce ogórkami… i na kolonie też. Potem pojawiły się
komfortowe autokary, z wygodnymi odchylanymi siedzeniami, toaletą,
klimatyzacją, Wi-Fi… Czasy podskakujących na każdym wyboju, hałaśliwych
autobusów odeszły na dobre w niepamięć. Ale jeden przedstawiciel wymarłego
gatunku wciąż ma się całkiem dobrze! Znajdziecie go w najnowszej książce Elizy
Piotrowskiej. Ogóras jest zabytkowym autokarem wycieczkowym, własnością pana
Tomka i dobrym przyjacielem jego synka Jasia. Ponieważ jest taki zabytkowy –
oldskulowy – sam w sobie jest atrakcją wycieczek, na których obwozi turystów. Ogóras jest wrażliwym autokarem, i wszelkie
przytyki pod swoim adresem bardzo go smucą. Chciałby móc z kimś po
przyjacielsku pogadać, ale ludzie nie rozumieją języka aut. Czy na pewno?
Zabawna, nieco sentymentalna historia o byciu sobą, zrozumieniu i przyjaźni, jak zawsze bardzo zręcznie opowiedziana przez Elizę Piotrowską. A do tego absolutnie genialne ilustracje Joanny Gębal!
Zabawna, nieco sentymentalna historia o byciu sobą, zrozumieniu i przyjaźni, jak zawsze bardzo zręcznie opowiedziana przez Elizę Piotrowską. A do tego absolutnie genialne ilustracje Joanny Gębal!
Eliza
Piotrowska, Ogóras. Ale jazda!, il. Joanna Gębal, wyd. Wilga 2018.
Wiek: 5+
Wiek: 5+
21
marca obchodzimy Światowy Dzień Zespołu Downa, jest więc to bardzo dobry
moment, by polecić Wam książkę o życiu z tą chorobą, o codzienności dziecka i
rodzica. A konkretnie syna i ojca, który korzystając ze swojego graficznego
warsztatu i talentu opowiada tę historię obrazem. „Mallko i tata”, nowość
wydawnictwa Dwie Siostry, to powieść graficzna, szkicownik artysty, i
jednocześnie pamiętnik, w którym Gusti – znany argentyński ilustrator i autor
książek dla dzieci opowiada o swoim doświadczeniu. Książka łączy w sobie różne
techniki plastyczne – rysunek, kolaż, komiks – tak jak w codzienności życia z
osobą z trisomią 21 łączą się różne przeżycia, dobre i złe. Autor nie waha się
pokazywać trudnych emocji i gonitwy niewesołych myśli, wciąga czytelnika głęboko
w swój świat i pozwala imu poznać swoje obawy i nadzieje. To wielowątkowa,
pełna uczuć historia o ojcostwie, męskości, rodzinie i wyjątkowej więzi.
Gusti,
Mallko i tata, tłum. Tomasz Pindel, wyd. Dwie Siostry, marzec 2018.
Wiek: 15+
Wiek: 15+
Nie
wiem, jak jest u Was, ale my nadal nie mamy dość książek-szukanek! Mój syn ma
pokaźny ich stos przy łóżku, i wieczorem dawkuje nam po jednej stronie z
każdej. Czasami podąża za sugestiami zawartymi w książce (znajdź, pokaż,
policz), a czasem absolutnie się nimi nie przejmuje.
Oskar i Albert to dwaj odkrywcy. Jeden okrąglutki i łysy jak kolano, drugi z burzą loków i okularami na pół twarzy. Obaj marzą o przyrodniczym Noblu. Aby go zdobyć, muszą jednak odkryć jakiś nieznany gatunek zwierzęcia. Czy któremuś się to uda? A może szybciej je znajdzie mały czytelnik? Zaczyna się wyścig! Odkrywcy pędzą przez lasy i góry, nurkują w głębinach oceanu, przeprawiają się przez puszczę amazońską, wspinają się na drzewa i przeskakują nad potężnym wodospadem. Każda rozkładówka to ciekawe pytania, zagadki i polecenia. Nasycone kolorami, pełne szczegółów ilustracje Stephana Lompa (znamy go z „Na budowie” i „Aut”) świetnie oddają intensywność i tempo poszukiwań.
Oskar i Albert to dwaj odkrywcy. Jeden okrąglutki i łysy jak kolano, drugi z burzą loków i okularami na pół twarzy. Obaj marzą o przyrodniczym Noblu. Aby go zdobyć, muszą jednak odkryć jakiś nieznany gatunek zwierzęcia. Czy któremuś się to uda? A może szybciej je znajdzie mały czytelnik? Zaczyna się wyścig! Odkrywcy pędzą przez lasy i góry, nurkują w głębinach oceanu, przeprawiają się przez puszczę amazońską, wspinają się na drzewa i przeskakują nad potężnym wodospadem. Każda rozkładówka to ciekawe pytania, zagadki i polecenia. Nasycone kolorami, pełne szczegółów ilustracje Stephana Lompa (znamy go z „Na budowie” i „Aut”) świetnie oddają intensywność i tempo poszukiwań.
Stephan Lomp, Oskar i Albert. Absolutnie
dziki wyścig, wyd. Zielona Sowa 2018.
Wiek: 3+
Wiek: 3+
Po
przeczytaniu „Projektu Breslau” czujemy z córką niedosyt takich książek. Kierowanych
do młodzieży, obyczajowych i współczesnych, ale z historią w tle. W miniony
weekend na targach książki „Przecinek i kropka” dopytywałam nawet na stoisku
wydawcy, czy autorka Magdalena Zarębska nie pracuje nad kolejną tego typu
powieścią, ale niestety nie…
A potem w oko wpadła mi okładka „Bombki babci Zilbersztajn” i mroczna grafika Anny Rudki przedstawiająca starą kamienicę, osnutą padającym śniegiem. Wprowadza się do niej z rodziną Ninka. Dziewczynka czuje się trochę osamotniona w nowym miejscu, zaprzyjaźnia się więc z mieszkającą po sąsiedzku staruszką. Ta podarowuje jej w którymś momencie piękną bombkę. Od tego momentu zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Nina odkrywa w starej szafie tajemne przejście. Nie prowadzi ono jednak do baśniowej Narni, tylko do ciemnego pokoju, w którym ukrywa się smutna dziewczynka w staroświeckiej sukience… Bardzo jestem ciekawa tej książki.
A potem w oko wpadła mi okładka „Bombki babci Zilbersztajn” i mroczna grafika Anny Rudki przedstawiająca starą kamienicę, osnutą padającym śniegiem. Wprowadza się do niej z rodziną Ninka. Dziewczynka czuje się trochę osamotniona w nowym miejscu, zaprzyjaźnia się więc z mieszkającą po sąsiedzku staruszką. Ta podarowuje jej w którymś momencie piękną bombkę. Od tego momentu zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Nina odkrywa w starej szafie tajemne przejście. Nie prowadzi ono jednak do baśniowej Narni, tylko do ciemnego pokoju, w którym ukrywa się smutna dziewczynka w staroświeckiej sukience… Bardzo jestem ciekawa tej książki.
Katarzyna
Ryrych, Bombka babci Zilbersztajn, il. Anna Rudka, wyd. Ezop 2018.
Wiek: 12+
Wiek: 12+
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz