Książki o matkach, mamach, mamusiach są ponadczasowe. Można sięgać po nie w różnych etapach życia – z małymi dziećmi, z nastolatkami, samodzielnie… Zawsze będą okazją do chwil refleksji, wspomnień, żartów, ciepłej rozmowy. Podkreślą bliskość, pomogą nazwać uczucia. Z okazji Dnia Matki przedstawiam Wam cztery nowości książkowe z MAMĄ w roli głównej.
Lubię
drobne formy literackie. Opowiadania, eseje, impresje. Kiedyś zachwycił mnie Philippe
Delerm swoim zbiorkiem „Pierwszy łyk piwa i inne drobne przyjemności”, w którym
delektował się codziennością i rutyną: paczuszką z ciastkami w niedzielne przedpołudnie,
zapachem jabłek czy tytułowym pierwszym łykiem piwa. Przypomniał mi się teraz
ten tomik, gdy do rąk wzięłam „Mamę” Hélène Delforge i Quentina Grébana.
Ta
książka to zbiór takich właśnie ulotnych chwil, tylko że skupionych wokół
macierzyństwa. Potraktowanym tutaj jako doświadczenie życiowe wspólne dla
wszystkich matek świata, młodszych i starszych, współczesnych i historycznych, żyjących
na sawannach Afryki, w wielkomiejskiej dżungli, w pałacu całym ze złota, w
plemieniu Siuksów…
Przepięknie,
z malarskim przepychem ilustrowana publikacja portretuje zarówno radosne, jak i
smutne chwile macierzyństwa, mówi o nadziejach i obawach, o doświadczeniach
wspólnych wszystkim matkom globu. Radość i niepewność mieszająca się w
oczekiwaniu na dziecko, pierwsze tygodnie zespolenia z noworodkiem w karmieniu,
tuleniu, noszeniu, próby odnalezienie siebie na nowo w nowej matczynej
rzeczywistości, nieustanna troska i wzmożona matczyna czujność, duma z sukcesów
rozwojowych dziecka i żal, że tak szybko dorasta…
Jest
tu miejsce także na traumy, które – nie bójmy się tego powiedzieć – także
towarzyszą macierzyństwu. Bezradność, samotność, opuszczenie, gdy ojciec decyduje
się odejść. Ból płynący z oddzielenia od dziecka (markiza, która musi oddać je
mamce, kobieta żołnierz, ruszająca na front) i jeszcze większy, niewyobrażalny
ból, wiążący się z jego stratą.
Ta
książka będzie pięknym prezentem dla każdej matki, niezależnie od tego, na
którym etapie matczynej drogi się właśnie znajduje.
Hélène
Delforge, Mama, il. Quentin Gréban,
tłum. Magdalena
i Jarosław Mikołajewscy, wyd. Media Rodzina, Poznań 2018.
Wiek: 6+
Wiek: 6+
„Moja
mama” Mayany Itoïz
podąża podobną drogą, ale skierowana jest przede wszystkim do dzieci, zwłaszcza
tych młodszych. Ten pogodny, pełen kolorów picturebook pokazuje relacje między
dzieckiem a matką w kilku przedwieczornych chwilach zabawy. To zabawa
symboliczna, w której dziecko, niczym czarodziej, dokonuje coraz to nowych
przemian.
Wyciągnięty
paluszek, umoczony w wyobrażonej farbie, pochodzącej z kolorowych kropek na
kołdrze, dotyka nosa mamy, jej policzków i włosów. To zabawa, ale też akt bezmiernej
czułości, przejaw głębokiej więzi między matką a dzieckiem. Dziecięce przywiązanie
tak ogromne, że mama staje się obiektem, który dziecko ma na własność i może
kształtować w zależności od potrzeb.
Mama
jest więc silną lwicą i wesołą żabką, żywiołową gwiazdą rocka i spokojną,
kojącą nocą… Razem z mamą każdego wieczoru dziecko tworzy nową opowieść i
wyrusza w kolejną odkrywczą podróż pod jej opiekuńczymi skrzydłami.
Kolejny
picturebook w moim zestawieniu to stworzona przez Dawida Ryskiego opowieść o mamie
superbohaterce. Znajdziemy tu wszystko to, co przychodzi nam na myśl jako
desygnat słowa mama. Jest więc to osoba, która potrafi wszystko naprawić, która
odpędza nocne strachy, nakleja plaster na rozbite kolano i ociera łzy, pomaga
stawiać pierwsze kroki, pociesza, wycisza i ma najlepsze pomysły na nudę.
Żródło zdjęć ilustracji D. Ryskiego: klik |
Mama
potrafi tak wiele i nie waha się przed najtrudniejszym nawet działaniem, że z
całą pewnością jest superbohaterką. Tak postrzega ją dziecko, i tak portretuje ją
Ryski - w niebieskim kostiumie, czarnym
płaszczu, w przepasce na oczach, z
płomiennorudą grzywą włosów okalającą twarz.
Dynamiczne,
ograniczone do kilku barw ilustracje emanują energią, który mały czytelnik z
pewnością poczuje, oglądając kolejne rozkładówki. To emanuje moc Super M, która
nieustraszenie prowadzi swoje dziecko
przez zawiły labirynt i nie tylko je wspiera, lecz także uczy, jak sobie radzić
z napotykanymi trudnościami. Super M to bohaterka, która nie odchodzi wraz z
końcem dzieciństwa, jak inni bohaterowie, a jej bohaterstwo nie blaknie jak
stare karty komiksu. Przeciwnie, ono kiełkuje i rośnie w siłę, dając dziecku napęd
do własnych starć i bojów w dorosłym już
życiu.
Dawid
Ryski, Super M., wyd. Babaryba, Warszawa 2018.
Wiek: 4+
Wiek: 4+
Raquel
Díaz Reguera i jej niebanalną twórczość pisarską
i ilustratorską mieliśmy okazję poznać na przykładzie wydanych na początku roku
„Dziadków od A do Z” i „Babć od A do Z”. W maju ukazała się kolejna przepięknie
ilustrowana książka autorki, tym razem o mamach. Jej koncept jest podobny do
wspomnianych wyżej tytułów. Jest to zatem ciekawie pomyślany album, w którym
autorka dokonuje „przeglądu mam”, kwalifikując je do rozmaitych kategorii w
oryginalny, zabawny, często zaskakujący sposób.
Spotkamy
więc tu na przykład Mamę Może się Przyda, która dla każdej rzeczy potrafi znaleźć
ponowne zastosowanie, w nieskończoność przerabia stare ubrania i będzie
namawiać dziecko, by zjadło czarnego banana, bo przecież pod skórką jest
całkiem dobry. Albo Mama Magnes, do której lgną wszystkie dzieci, nie tylko jej
własne. Może dlatego, że nigdy nie mówi „nie” piżamowemu przyjęciu i nie ma nic
przeciwko biwakom urządzanym w salonie?
Z kolei Mama Pogromczyni Smutków ma naturalny talent rozwiązywania największych
dziecięcych problemów i zmieniania łez w szczery śmiech. Sama zresztą dysponuje
najbardziej zaraźliwym śmiechem świata.
Dodatkowo
w książce przedstawiono najlepsze mamine wynalazki (wykrywacz ściemy!), długą
listę sposobów w jaki mamy budzą i usypiają swoje dzieci (CMOK, CMOK, CMOK) i
oczywiście rodzaje maminych torebek, które są ich znakiem rozpoznawczym.
Jeśli
nie wiesz, droga czytelniczko, do którego typu mam się zaliczasz (syn
oświadczył, że jestem Mamą Wrzeszczką, ale stanowczo zaprotestowałam), możesz wykonać
test zamieszczony na końcu książki. Warto jednak pamiętać, co zresztą podkreśla
posłowie, że „Mama to mama” – i jeśli nie odnajdziesz się w żadnej z trzydziestu
typów matek przedstawionych w tej książce, to znaczy tylko i aż tyle, że NIE MA
DRUGIEJ TAKIEJ MAMY JAK TY.
Raquel
Díaz Reguera, Mama jest tylko jedna, a
tu mamy wszystkie, tłum. Magdalena Olejnik, wyd. Debit, Katowice 2018.
Wiek: 6+
Wiek: 6+
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz