Czterolatka znika ojcu z oczu podczas zakupów. To ledwie chwila, w której jest zajęty płaceniem przy kasie i nie spogląda na córkę. Gdy podnosi wzrok, dziewczynki nigdzie nie ma. Koszmar każdego rodzica.
To
była pierwsza przeczytana przeze mnie książka Iana McEwana, „Dziecko w czasie”.
Czytałam ją dawno temu, nie mając jeszcze własnych dzieci, ale już wtedy
przedstawiona w niej historia i dramatyczne emocje sprawiły, że przechodziły
mnie dreszcze. Po latach obejrzałam ekranizację i emocje wróciły, a w zasadzie
uderzyły ze zdwojoną mocą, bo mogłam już postawić się na miejscu głównego bohatera,
który w dzikiej rozpaczy biega po markecie, wykrzykując imię córki.
Pomyślcie,
ile razy widzieliście w sklepie błąkające się między półkami dzieci, zapłakane
maluchy siedzące na środku przejścia i wołające mamę, ile razy słyszeliście,
jak przez głośnik wzywano rodziców do odebrania przestraszonej zguby? Podczas
wakacji zdarza się to częściej, i to niemal w każdym publicznym miejscu – na
lotnisku, dworcu kolejowym, w muzeum, na ruchliwej ulicy. Wszędzie tam, gdzie tłumy
przemieszczających się ludzi sprawiają, że można zniknąć z pola widzenia w
ułamku sekundy.
Oczywiście
pilnujemy dzieci podczas letnich podróży jeszcze uważniej niż zwykle, ale czy
równie często uczymy je, jak mogą pilnować się same? I co powinny zrobić, gdy
mimo wszystko się zgubią?
„Gdy
Pola się zgubi” to książka, która wychodzi naprzeciw potrzebie uświadomienia
dziecku, jak postępować w takiej sytuacji. Tytułowa kilkuletnia bohaterka jest
bardzo ciekawą świata osóbką, ciągle coś przykuwa jej uwagę – śliczny piesek,
wielki samolot, zapach kwiatów – co często skutkuje straceniem z oczu rodziców
i nagłym zgubieniem się.
Przed
wyjazdem na wakacje rodzina opracowuje więc „Sześć zasad dla zagubialskich”,
które mają pomóc Poli odpowiednio zareagować, kiedy się zgubi.
Po
spakowaniu walizek tata przepytuje córkę ze znajomości tych zasad. Pola zna je
świetnie i recytuje z pamięci:
1.
Nie szukam. Czekam.
2.
Nie mogę wchodzić autom w drogę!
3.
Do pomocy gotowe służby mundurowe!
4.
Ktoś nieznany? Nie ufamy!
5.
W bucie schowany kontakt do mamy!
6.
Mam być widziana, a nie schowana!
Potem
wyruszają na lotnisko i… już po drodze Pola gubi się po raz pierwszy! Zanim
dotrą do celu w słonecznej Hiszpanii zdarza się to jeszcze kilka razy… Każda z
tych sytuacji jest dla wszystkich – Poli, jej rodziców oraz małego czytelnika –
okazją do przetestowania zasad dla zagubialskich we właściwym kontekście i
sprawdzenia, czy faktycznie działają.
Jeśli
jesteście rodzicami, dziadkami, opiekunami dzieci w wieku przedszkolnym i
wczesnoszkolnym, ta książka to dla Was wakacyjny must have. Lektura dla
wszystkich podróżujących z dzieckiem – i to niekoniecznie w miejsca odległe. Umiejętna,
szybka reakcja w sytuacji stresowej – podjęcie konkretnych działań i
powstrzymanie się od innych to często gwarancja szybkiego rozwiązania problemu.
Pochwalić
trzeba ciekawy projekt graficzny książki, co wciąż jeszcze nie jest regułą dla
tego typu publikacji. Zupełnie jakby praktyczna treść nie mogła iść w parze z
ciekawym projektem graficznym i świetnymi ilustracjami. Tutaj niczego nie
brakuje – jest przejrzyście, ciekawie, wesoło, a nasycone kolorem, pogodne
ilustracje Magdaleny Kozieł-Nowak sprawiają, że lektura książki oferuje dziecku
nie tylko bardzo potrzebną wiedzę, lecz także wartościowe przeżycia estetyczne.
Gabriela
Rzepecka-Weiss, Gdy Pola się zgubi, il. Magdalena Kozieł-Nowak, wyd. Dwukropek
2018.
Wiek: 3+
Wiek: 3+
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz