Co miesiąc prezentuję Wam pięć wydawniczych nowości, które postanowiłam „dodać do ulubionych”, czyli książki, które mnie szczególnie zaciekawiły, zachwyciły i którym warto będzie przyjrzeć się bliżej.
Lubię
książki o czasie. Te, które pozwalają porozmyślać nad jego upływem, i te, które
małemu dziecku pozwalają czas zrozumieć. A w każdym razie oswoić to zagadnienie
– bo czy da się zrozumieć czas? Książka estońskiego duetu: autorki Hilli Rand i
ilustratorki Catherine Zarip to historia dwóch kotów, czarnego i białego, które
postanowiły popilnować domostwa na czas nieobecności swoich gospodarzy. Koty
usadawiają się więc na bramie: Amadeusz
na lewym słupie, a Ludwik na prawym, i rozpoczynają wartę. Czas płynie:
mijają kolejne godziny i dni, a koty wiernie strzegą swego domu, przy okazji
obserwując niezmienny rytm toczącego się przed ich oczami życia. A dzieje się
tu wiele: listonosz przynosi pocztę, a mleczarz mleko, dzieci idą do przedszkola,
pies wędruje na spacer, a wszystko to w rytmie przesuwających się po tarczy
wskazówek zegara.
Hilli
Rand, Biały jak śnieg i czarny jak
węgiel, Catherine Zarip, tłum. Anna Michalczuk-Podlecki, wyd. Agencja Edytorska EZOP, 2018.
Wiek: 5+
Wiek: 5+
Kojarzę
pełne uznania dyskusje dotyczące tej serii na Forum Książki Dziecięce i
Młodzieżowe, ale moje dzieci były wówczas za małe, bym zwróciła wówczas na to baczniejszą
uwagę. Szczęśliwie Egmont wznawia właśnie „niepodręczniki” Terry’ego Deary’ego
i widzę, że będą lekturą jak znalazł dla mojej córki, która drży przed lekcjami
historii. Drży dlatego, że w VII klasie trzeba zapamiętać mnóstwo faktów,
powiązać ze sobą zdarzenia z datami, nazwy z nazwiskami, a są tego ilości
przerażające. Książki z serii „Strrraszna historia” pomagają uporać się przynajmniej
z częścią tych problemów dzięki mocno niekonwencjonalnej metodzie podania
informacji historycznych. Są tu zarówno opowieści z dreszczykiem, jak i pełne
humoru historie, wszystkie podane z dbałością o naukową rzetelność i odwołujące
się do badań różnych historyków. A wszystko to napisane tak, że samo wchodzi do
głowy. Nic dziwnego, że seria stała się światowym bestsellerem i została
przetłumaczona na 30 języków. W tym miesiącu na półkach księgarskich znajdziemy
sześć tytułów, a kolejne – w pierwszym kwartale 2019 roku.
Terry
Deary, Seria Strrraszna historia: Ci wredni Rzymianie; Ci rewelacyjni Grecy; Ci
okrutni wikingowie; To okropne średniowiecze; Ci paskudni Aztekowie; Ci
niewiarygodni Inkowie, il. Martin Brown, tłum. Małgorzata Fabianowska, Magdalena
Iwińska, Jarosław Kilian, Jarosław Komorowski, Piotr Paszkiewicz, wyd. Egmont
2018.
Wiek: 13+
Wiek: 13+
Alberta
Albertsona chyba Wam przedstawiać nie trzeba? W Szwecji nazywa się Alfons Äberg
i pierwsza książeczka o nim ukazała się już przeszło 40 lat temu! Jego perypetie
to po prostu zwykła codzienność, ale przedstawiona w taki sposób, że staje się
najciekawszą przygodą! Jest tu miejsce na spojrzenie na rzeczywistość
przefiltrowane przez wnikliwy umysł kilkulatka, na emocjonalność relacji z
ojcem samotnie wychowującym chłopca, a przede wszystkim na potężne, pełne
dystansu, niepowtarzalne poczucie humoru. Albert zjednuje sobie z marszu serca
zarówno dzieci, jak i dorosłych, a że w kolejnych książeczkach rośnie wraz z
czytelnikami, to delektować się spotkaniami z tym bohaterem mogą dzieci w
różnym wieku. W najnowszej części, zatytułowanej „Co mówi tata Alberta?”,
chłopiec wykorzystuje fakt, że tata jest bardzo zajęty i nie ma czasu na zwyczajowe
dobre rady i pouczenia – będzie się działo!
Gunilla
Bergström, Co mówi tata Alberta?, tłum. Katarzyna Skalska, wyd. Zakamarki 2018.
Wiek: 3+
Wiek: 3+
Niezależnie
od tego, czy dziecko uczyło się jeździć na rowerku biegowym, czy na rowerze z
dokręcanymi bocznymi kółkami, moment, w którym wsiada na prawdziwy dwukołowy
rower i zaczyna samodzielnie pedałować, jest wyjątkową chwilą. Długo
wyczekiwaną, wielokrotnie potem wspominaną, emocjonalną i przełomową. Jest to
symboliczny kolejny krok do dorosłości, jedna z długiej listy rzeczy do
odhaczenia na tej drodze. Zazwyczaj jest też ktoś, kto przykłada rękę do
nabycia przez dziecko tej nowej umiejętności – rodzice, dziadkowie, czasem
starsze rodzeństwo. Bohater albumu „Moje dwa kółka” też ma kogoś takiego przy
sobie, ale jest to postać mocno nietypowa. Wielka, zwalista, futrzasta, w
śmiesznej czapce z pomponem. Ma jednak w sobie dużo cierpliwości – towarzyszy
chłopcu w jeździe w słońcu i w deszczu, dodaje otuchy, ociera łzy, przytula,
zbiera z ziemi, pompuje koło, zachęca do kolejnych prób. Aż do pierwszych chwil
samodzielności, kiedy to chłopiec może już samodzielnie pomknąć na swoim
czerwonym rowerku. Wtedy przyjaciel już nie jest potrzebny, jakiś etap dobiegł
końca i chłopiec może sam popedałować ku zachodzącemu słońcu. Tak, tak, dużo tu
nostalgii i refleksji nad dzieciństwem i przemijającym czasem, a wszystko to
skąpane w delikatnych pastelowych barwach ilustracji Sebastiena Pelona.
Sebastien
Pelon, Moje dwa kółka, wyd. Tadam 2018.
Wiek: 4+
Wiek: 4+
„Mam
na imię Wanda. Zosia. Barbara. Jestem Polką. Jestem Żydówką” – mówi o sobie
bohaterka „Domu cioci Lusi”. Została wywieziona z getta w drewnianej skrzynce.
Razem z innymi uratowanymi z Zagłady dziećmi zamieszkała poza miastem, u nieznajomej
pani, która kazała nazywać się ciocią Lusią. Tu czas płynął spokojniej, były
zabawy, nowe przyjaźnie, świeże warzywa i owoce… Ale i to miejsce przestało być
bezpieczne i trzeba było uciekać dalej, nie dać się złapać złym ludziom,
kolejny raz zmienić tożsamość, by dotrwać do końca wojny.
Książka Krzysztofa Stręciocha jest pozycją wyjątkową, bo stawia sobie za cel przybliżenie kwestii Holokaustu najmłodszym czytelnikom, cztero–pięciolatkom. Pomyślana jako pierwszy kontakt z zagadnieniem, odwołująca się do wrażliwości małego dziecka, do jego sposobu postrzegania rzeczywistości. Stąd pełnostronicowe, wymowne ilustracje i prosty, ale bardzo emocjonalny tekst. Ważna lektura wprowadzająca w ten trudny temat.
Książka Krzysztofa Stręciocha jest pozycją wyjątkową, bo stawia sobie za cel przybliżenie kwestii Holokaustu najmłodszym czytelnikom, cztero–pięciolatkom. Pomyślana jako pierwszy kontakt z zagadnieniem, odwołująca się do wrażliwości małego dziecka, do jego sposobu postrzegania rzeczywistości. Stąd pełnostronicowe, wymowne ilustracje i prosty, ale bardzo emocjonalny tekst. Ważna lektura wprowadzająca w ten trudny temat.
Krzysztof
Stręcioch, Dom cioci Lusi, wyd. Adamada 2018
Wiek: 4+
Wiek: 4+
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz