Wielopokoleniowe rodziny żyjące pod jednym dachem spotyka się coraz rzadziej. Rozjeżdżamy się po kraju czy świecie i tylko raz na jakiś czas, na święta albo z okazji okrągłej rocznicy, spotykamy się przy wspólnym stole. Czasami jednak życie decyduje po swojemu i choroba lub śmierć zmienia utartą ścieżkę. To właśnie wydarzyło się w rodzinie Petera.
Dziadek
Jack jest ogromnie przybity po śmierci babci. Sprzedaje dom na Florydzie, by zamieszkać
z córką i jej rodziną. Na wieść o tym Peter bardzo się cieszy! W każdym razie
do czasu, gdy dowiaduje się, że dziadek zamieszka w… jego pokoju.
Peter
jest w szoku! Kocha swój pokój i nie wyobraża sobie, że mógłby przenieść się gdzieś indziej. To miejsce jest receptą na wszelkie lęki, na niepewność i troski
zbliżającego się okresu dorastania, jest jego azylem. „To jest mój
pokój. Uwielbiam go. Tu jest moje miejsce. I nie chcę mieszkać nigdzie indziej”
– powtarza żarliwie.
Kłopot
w tym, że kocha też swojego dziadka. Lubi spędzać z nim czas, podziwia jego smykałkę
budowlańca i dużą wiedzę. Oraz szczerze mu współczuje! Ale jednocześnie rodzi
się w nim jakaś złość, niechęć, rozgoryczenie. Oddałby dziadkowi naprawdę
wiele, ale nie swój pokój! Na dodatek nikt go nawet nie zapytał o zdanie. Po
prostu oznajmiono mu: „To musi być twój pokój”. Dziwicie się, że jest wściekły?
Nieśmiałe
protesty nie zdają się na nic. Pokój zostaje opróżniony i wkrótce dziadek
wprowadza się do niego, także o nic nie pytając. W Peterze aż coś się gotuje. Kiepsko
śpi, ma koszmary, nienawidzi pokoju na poddaszu, w którym został zmuszony
zamieszkać.
Sprawa
wydaje się patowa, ale koledzy Petera zagrzewają go do walki. Namawiają, by
zaatakował z ukrycia. „Nie możesz pozwolić, żeby złodziej pokojów traktował cię
jak zero” – przekonują. Po namyśle Peter postanawia zawalczyć o swój pokój. I
to w sensie dosłownym, bo… wypowiada dziadkowi wojnę.
Jeśli
jednak sądził, że dziadek nie podniesie rękawicy czy będzie niegroźnym
przeciwnikiem, to grubo się mylił. Dziadek ma swoje racje i postanawia ich
bronić. Już wkrótce wiadomo, że nie będzie taryfy ulgowej i żadna ze stron łatwo
nie ustąpi, o ile w ogóle.
„Wojna
z dziadkiem” w bardzo ciekawy, niekonwencjonalny sposób skupia się na trzech
ważnych tematach:
1) na dorastaniu i związanym z nim buntem, wyrażającym się tutaj w silnej
potrzebie posiadania własnego nietykalnego terytorium dla obrony własnej
tworzącej się tożsamości;
2) na umiejętności budowania pokojowych relacji w sytuacjach konfliktów,
niezależnie od tego, czy jest to potężny konflikt zbrojny między państwami czy
spór rodzinny lub między kolegami;
3) na umiejętności rozpoznania, nazwania i wyrażenia w formie mówionej lub pisanej
własnych emocji, a także empatycznego zrozumienia dla uczuć innych osób.
Te
ważne zagadnienia ujęte są w ultralekkiej formie. Jest nią wypracowanie zadane na lekcję
angielskiego – „o czymś ważnym” z życia uczniów, opowiedzianym „w pełni
prawdziwie”. Peter dzieli swoją opowieść na króciutkie rozdziały, pamięta, by
zgodnie z zaleceniami nauczycielki wplatać w swój tekst dialogi i nie tworzyć
przesadnie długich zdań. Dzięki temu książka jest przejrzysta i zrozumiała, a pierwszoosobowa
narracja dodatkowo daje czytelnikowi wgląd w uczucia i poglądy głównego
bohatera.
Historia
tej domowej wojny nadaje się znakomicie
do głośnego rodzinnego czytania. W końcu każdy, młodszy czy starszy, miał w życiu
sytuacje, w których walczył o coś, co jego zdaniem mu się należało. I w czasie
tej walki dochodził do różnych wniosków i przemyśleń na temat przeciwnika…
Warto o tym podyskutować podczas lektury! Zastanowić się wspólnie, w jaki
sposób egzekwować swoje prawa, by nie szkodzić innym. Wakacyjna biesiada przy
ognisku będzie ku temu idealną okazją!
Robert
Kimmel Smith, Wojna z dziadkiem, tłum. Jan Wąsiński, wyd. Dwukropek, Warszawa
2018.
Wiek: 8+
Wiek: 8+
Ciekawostka! Z powodu kłopotów wytwórni filmowej po trzykrotnym przekładaniu daty premiery
film na podstawie książki wciąż nie może trafić na ekrany kin. Szkoda, bo
obsada jest znakomita (m.in. Robert De Niro w roli dziadka, Uma Thurman jako
mama Petera).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz