MORTYNKA
Mortynka
to jedna z tych najbardziej klasycznych historii na Halloween, które
wprowadzają w klimat tej zabawy i sprawiają, że wypatrujemy za oknem korowodu
strasznych przebierańców oraz nasłuchujemy dziecięcego nawoływania „Cukierek
albo psikus!”
Jest
jesień, na ulicach tańczą pożółkłe liście, w ogródkach i na schodach domów
stoją dynie. Jest odrobinę strasznie, ale bardziej wesoło. „Dzieci z pomocą mam
dopinały na ostatni guzik swoje budzące strach przebrania i wybierały pękate
koszyczki na słodycze”.
Mortynka
bardzo chciałaby w tym wszystkim uczestniczyć. Zamiast siedzieć w Zrujnowanej
Willi z ciotką Agonią i ganiać z chartem Smutasem po lesie, wolałaby poznać
dzieci z Miasteczka i z nimi się bawić. Niestety, Mortynka jest… zombie. I jako
taka nie może pokazywać się nikomu. Ciotka surowo jej tego zabroniła, obawiając
się, że ludzie odkryją, kto zamieszkuje starą willę.