Co miesiąc prezentuję Wam pięć wydawniczych nowości, które postanowiłam „dodać do ulubionych”, czyli książki, które mnie szczególnie zaciekawiły, zachwyciły i którym warto będzie przyjrzeć się bliżej.
Kuba
i Kanga to jedna z tych książek, które idealnie się sprawdzą jako lektura dla
samodzielnego czytelnika w wieku 6–9 lat. Niewielki format i ciężar książki,
twarda okładka w stonowanych jesiennych kolorach, szycie z kapitałką, przyjemny
dla oka papier o ciepłej tonacji, dostosowana do potrzeb dziecka typografia
(odpowiednio duży font, interlinia, marginesy), pełne uroku ilustracje. Zawsze
ujmują mnie tak dopracowane edytorsko publikacje. Czasem jednak zdarza się, że
pod ładną warstwą kryje się miałka treść. Szczęśliwie „Kuba i Kanga” to nie ten
przypadek i z czystym sumieniem mogę tę książkę polecić. Historia jest bardzo
uniwersalna, bo traktuje o relacji człowieka ze zwierzętami. Główny wątek
skupia się na burzliwej przyjaźni małego chłopca z kangurem odratowanym z
myśliwskiej obławy, ale do głosu dochodzą także postaci innych zwierząt, od wieków
towarzyszących człowiekowi, z których niezwykle wzruszająca jest historia psa
Bobiego. Nie chcę tu spoilować, ostrzegam tylko, że poleją się łzy, bo australijska
autorka nie stroni od trudnych tematów, takich jak choroba najbliższej osoby,
poczucie osamotnienia, depresja, śmierć. Czyni to jednak subtelnie, delikatnie,
z uwzględnieniem poziomu dojrzałości emocjonalnej młodych czytelników.
Ursula
Dubosarsky, Kuba i Kanga, il. Andrew Joyner, tłum. Maria Makuch, wyd. Znak
2019.
Wiek: 6+
Wiek: 6+
Były
już książki aktywnościowe, zeszyty ćwiczeń, wytwórniki – a teraz w wydawnictwie
Tako pojawił się… zadaniariusz (bardzo mi się podoba to określenie)! Pojawił
się już co prawda w listopadzie, nie jest więc nowością tego miesiąca, ale zdecydowanie
warto złamać zasady, by o nim wspomnieć. Ów zadaniariusz to duża zeszytowa
książka o prostym klarownym tytule: „Teatr”. Bo też i o teatrze jest w nim
mowa. Jest więc to przede wszystkim ilustrowany
leksykon, z którego młody człowiek może zaczerpnąć pokaźną porcję wiedzy
o teatrze. Przykłady
Jest to jednak również pokaźny zbiór zadań, gier, wyzwań, które zachęcają czytelnika do aktywnego korzystania z książki i wejścia w świat teatru – zarówno w roli widza, jak i aktora. Jakie to działania? Otóż jesteśmy na przykład zachęcani do napisania monologu w stylu commedia dell’arte, w którym bronić będziemy prawa mrówek do niezdeptania. Nauczymy się także robić maski teatralne, lalki i pacynki.
Jest to jednak również pokaźny zbiór zadań, gier, wyzwań, które zachęcają czytelnika do aktywnego korzystania z książki i wejścia w świat teatru – zarówno w roli widza, jak i aktora. Jakie to działania? Otóż jesteśmy na przykład zachęcani do napisania monologu w stylu commedia dell’arte, w którym bronić będziemy prawa mrówek do niezdeptania. Nauczymy się także robić maski teatralne, lalki i pacynki.
Wartością
dodaną tej książki jest także to, że otwiera ona młodego człowieka na inne dziedziny:
literaturę, fotografię, film, zachęca do czytania, oglądania, odwiedzania
galerii sztuki, do poszukiwań estetycznych i stymulowania umysłu sztuką.
Ricardo
Henriques, Teatr. Zadaniariusz, il. Andre Letria, tłum. Jakub Jankowski, wyd.
Tako 2018.
Wiek: 8+
Wiek: 8+
Moja
sentymentalna natura sprawia, że książki takie jak „Kiedy na Ciebie patrzę”
darzę szczególnym uczuciem. Lubię do nich wracać z dziećmi (albo samodzielnie)
i za każdym razem przeżyć małe wzruszenie, przywołać wspomnienie, zamyślić się
na moment nad upływem czasu. Podobnie jak „Kiedyś” Alison McGhee albo „Mama”
Helene Delforgé, picturebook Emily Winfield Martin jest opowieścią o
rodzicielstwie, przedstawioną z równą mocą słów, jak i obrazów. Pełne uroku,
utrzymane w stylu retro, pastelowe ilustracje prowadzą nas przez krainę
dzieciństwa, a słowa formują się w pytania uniwersalne dla rodzicielstwa. Na
kogo wyrośniesz, synku? Kim będziesz w przyszłości, córeczko? Jak poradzisz
sobie z trudnościami, które napotkasz na swej drodze? Jakie nauki najmocniej
zapamiętasz? Jakie uczucia staną się dla ciebie najważniejsze?
Czas przyniesie odpowiedzi na te pytania, ale zadający je już teraz rodzic mocno wierzy, że niezależnie od tego, jaka padnie odpowiedź, będzie zawsze równie mocno kochał swoje dziecko. To piękne, ważne i wcale nie tak oczywiste przesłanie tej książki.
Czas przyniesie odpowiedzi na te pytania, ale zadający je już teraz rodzic mocno wierzy, że niezależnie od tego, jaka padnie odpowiedź, będzie zawsze równie mocno kochał swoje dziecko. To piękne, ważne i wcale nie tak oczywiste przesłanie tej książki.
Emily
Winfield Martin, Kiedy na Ciebie patrzę, tłum. Zofia Raczek, wyd. Mamania 2019.
Wiek:
3+
I
znowu odstępstwo od reguły, bo tym razem będzie o książce wydanej w…
październiku. Warto jednak przypomnieć ten tytuł, bo w kinach właśnie pojawiła
się ekranizacja. „Nienawiść, którą dajesz” to książka szczodrze nagradzana,
szeroko komentowana, przez 99 tygodni obecna liście bestsellerów New York
Timesa. To opowieść Starr Carter, czarnoskórej nastolatki, która jest świadkiem
zastrzelenia swego przyjaciela z dzieciństwa przez białego policjanta.
Dziewczyna, rozdarta pomiędzy drastycznie odmiennymi światami biednej,
zamieszkiwanej głównie przez czarnych dzielnicy oraz luksusowej prywatnej
szkoły z przewagą białych uczniów, próbuje nie tylko dowiedzieć się, co
wydarzyło się tamtej nocy, lecz przede wszystkim zwrócić uwagę na wciąż
nierozwiązany problem marginalizacji czarnej mniejszości przez amerykańskie
społeczeństwo.
To,
co zaczęło się jako niewielki projekt na uczelniane zajęcia z kreatywnego
pisania, stworzony przez Angie Thomas jako forma protestu po zastrzeleniu w
2009 roku Oscara Granta, kilka lat później ewoluowało w książkę, inspirowaną
kolejnymi tragicznymi zabójstwami czarnoskórych nastolatków.
Współczesny
młody polski czytelnik, żyjący w jednorodnym rasowo i wciąż dość hermetycznym
kraju, może odczytywać „Nienawiść, którą dajesz” szerzej – jako opowieść-ostrzeżenie
przed ciemną stroną zamknięcia się na inność i pozostawania przy stereotypowej
wizji świata.
Angie
Thomas, Nienawiść, którą dajesz, tłum. Donata Olejnik, wyd. Papierowy Księżyc
2018.
Wiek: 13+
Wiek: 13+
Nie jestem wielką wielbicielką Mikołajka, ale lubię kreskę
Sempégo. Uwielbiam na przykład jego „Paryż” i z przyjemnością wracam do tych
grafik, by przypomnieć sobie klimat francuskiej stolicy. Ucieszyłam się więc na
wieść o nowo wydanej autorskiej książce Sempégo – „Marcelek”. A potem
przeczytałam ją z synem i historia w niej opowiedziana (przede wszystkim
obrazami, którym towarzyszy krótki tekst) wzruszyła mnie bardzo i ujęła.
Jest to historia przyjaźni dwóch chłopców: Marcelka Kamyczka i Remka Grabka, przyjaźni wyjątkowej, bo zrodzonej z wyobcowania. Każdego z chłopców trapi nietypowa przypadłość: jeden czerwieni się w najbardziej nieadekwatnych momentach, drugi nieustannie kicha, i to bez wyraźnego powodu. Wzbudza to niezdrowe zainteresowanie innych i sprawia, że Marcelek i Remek źle czują się wśród rówieśników, wybierają więc samotne zabawy. Do czasu gdy poznają siebie! Z miejsca zostają przyjaciółmi, zupełnie jak niegdyś Sempe i Goscinny. Ten pierwszy tak skomentował początek tej relacji: „Od razu przypadliśmy sobie do gustu. [René] został moim pierwszym przyjacielem w Paryżu. Czyli pierwszym przyjacielem w ogóle”.
I tak to trwało aż do śmierci Goscinnego. Przyjaźń Marcelka i Remka także przetrwała, choć potoczyła się innym torem, bo dziecięce przyjaźnie czas często wystawia na próbę – „dni mijają ani się obejrzysz. Miesiące także…”
W tym niewielkim, bardzo estetycznie wydanym albumiku Sempé wspaniale kreśli i opisuje to, co w przyjaźni jest tak wspaniałe i cenne – możliwość bycia w stu procentach sobą bez lęku przed oceną. Ta lekko opowiedziana historia o czymś bardzo ważnym w życiu spodoba się bez wątpienia zarówno dzieciom, jak i dorosłym, wywołując szeroki uśmiech i poruszając także czułe, sentymentalne struny.
Jest to historia przyjaźni dwóch chłopców: Marcelka Kamyczka i Remka Grabka, przyjaźni wyjątkowej, bo zrodzonej z wyobcowania. Każdego z chłopców trapi nietypowa przypadłość: jeden czerwieni się w najbardziej nieadekwatnych momentach, drugi nieustannie kicha, i to bez wyraźnego powodu. Wzbudza to niezdrowe zainteresowanie innych i sprawia, że Marcelek i Remek źle czują się wśród rówieśników, wybierają więc samotne zabawy. Do czasu gdy poznają siebie! Z miejsca zostają przyjaciółmi, zupełnie jak niegdyś Sempe i Goscinny. Ten pierwszy tak skomentował początek tej relacji: „Od razu przypadliśmy sobie do gustu. [René] został moim pierwszym przyjacielem w Paryżu. Czyli pierwszym przyjacielem w ogóle”.
I tak to trwało aż do śmierci Goscinnego. Przyjaźń Marcelka i Remka także przetrwała, choć potoczyła się innym torem, bo dziecięce przyjaźnie czas często wystawia na próbę – „dni mijają ani się obejrzysz. Miesiące także…”
W tym niewielkim, bardzo estetycznie wydanym albumiku Sempé wspaniale kreśli i opisuje to, co w przyjaźni jest tak wspaniałe i cenne – możliwość bycia w stu procentach sobą bez lęku przed oceną. Ta lekko opowiedziana historia o czymś bardzo ważnym w życiu spodoba się bez wątpienia zarówno dzieciom, jak i dorosłym, wywołując szeroki uśmiech i poruszając także czułe, sentymentalne struny.
Jean
Jacques-Sempé, Marcelek, tłum. Magdalena Talar, wyd. Znak 2019.
Wiek:
6+
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz