Uwielbiam książki o czasie, jego upływie, o skazanych na niepowodzenie próbach zatrzymania uciekających chwil i o tym, jak różnie, choć przecież tak samo, czas płynie dla każdego z nas. Ze szczególnym zachwytem wyławiam książki o tej tematyce kierowane do dzieci.
Ogromnie
podoba mi się sposób opowiadania obrazem, jaki uprawia Urszula Palusińska. Nie
jestem w tym oczywiście odosobniona – ilustratorka zdobywa kolejne nagrody (w
tym prestiżową Bolonia Ragazzi Award!), a jej prace są dostrzegane, uwielbiane
i szeroko komentowane. Jeśli nie mieliście jeszcze w rękach „Brzuchem do góry”,
to gorąco polecam – letnia pora jest idealna na tę książkę! Tymczasem słów
kilka o wydanej niedawno przez Dwie Siostry „Czy to długo, czy krótko”.
Koncept
książki autorstwa Izabeli Zięby jest cudownie prosty i dla wszystkich
zrozumiały. Chodzi tu bowiem o postrzeganie upływu czasu z różnych perspektyw i
zadziwiającą subiektywność tej oceny. W zależności od tego, kto spogląda na
zegarek i w jakiej znajduje się sytuacji, ten sam odcinek czasu – minuta,
godzina, dzień czy rok, zdaje się mgnieniem albo rozciąga niemal w nieskończoność…
Palusińska
w uproszczony, klarowny, ale jednocześnie uczuciowy sposób podsuwa nam
ilustracyjne przeciwieństwa – a przy tym operuje tylko kilkoma kolorami, podsuwa
nam uproszczone sylwety, postaci jakby odrysowane od szablonu, ciemne kontury jak
z teatrzyku cieni albo negatywy postaci. To dość minimalistyczny, nowoczesny styl
ilustrowania, którego dotychczas nie byłam fanką, ale w wydaniu Palusińskiej
zachwyca mnie i gra na emocjach.
Sytuacje
pojawiające się na kolejnych rozkładówkach, nie są nam obce. W tych mikrohistoryjkach
przejrzy się zarówno dziecko, jak i dorosły:
10
minut jazdy do domu (krótko, gdy przez całą drogę opowiadasz dowcipy, ale
długo, gdy bardzo chce się siku!)
3
godziny zakupów (krótko dla mamy, która ma zawsze za mało ubrań, a długo dla
taty, który zawsze ma za mało cierpliwości)
1
tydzień podróży statkiem (dla babci, która boi się latać, to krótko, ale dla
taty, który ma chorobę morską, to bardzo długo).
Jest
i wzrusz:
18
lat czekania na dorosłość (bardzo długo dla dziecka, ale dla jego mamy zawsze,
ale to naprawdę ZAWSZE za krótko).
Takich
życiowych sytuacji każdy z nas może podać bez liku, co oczywiście potęguje
frajdę, jaką sprawia obcowanie z tą książką. Wskazana jest pogłębiona lektura,
poparta własnymi przykładami.
U
nas było to na przykład:
Ja:
Dwie godziny spędzone na rozmowach w moim ulubionym Dyskusyjnym Klubie Książki
Kryminalnej mijają, zanim zdążę spojrzeć na zegarek, dwie godziny siedzenia na
zebraniu to istna tortura.
Tadzio: Pół godziny grania na peesie to STRASZNIE krótko! Pół godziny czekania, aż przyjedzie do mnie dziadek to OKROPNIE długo!
Tadzio: Pół godziny grania na peesie to STRASZNIE krótko! Pół godziny czekania, aż przyjedzie do mnie dziadek to OKROPNIE długo!
A
co u Was?
Izabela
Zięba, Urszula Palusińska, Czy to długo, czy krótko?, wyd. Dwie Siostry 2019.
Wiek: 4+
Wiek: 4+
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz