Kiedy czytacie takie słowa: „Autobiografia Stanisława Moniuszki dla dzieci” to od razu wieje nudą. Oto zaraz zasiądziecie za stołem, ręce umyte, nosy wytarte, i proszę się nie garbić nad książką! Czas zacząć opowieść o wielkim Polaku. Czytamy… Tatulczyk MONIUSZKO! Że co, jaki tatulczyk?
Otóż
Tatulczyk właśnie – bo tak lubił siebie nazywać Moniuszko, oddany rodzinie
ojciec dziesięciorga dzieci. Poetce i tłumaczce Katarzynie Huzar-Czub udało się
dokonać rzeczy niełatwej: stworzyła zabawną, lekką, współczesną, a do tego napisaną
zgrabnym wierszem opowieść biograficzną o ojcu polskiej opery.
Wyłania
się z tej historii obraz ciepłego, wrażliwego człowieka, który od wczesnych
dziecięcych lat ciężko pracował nad swoim talentem, a potem wykorzystywał go
najlepiej, jak potrafił. Dbał przy tym zarówno o los ojczyzny, jak i swoich
bliskich. Taki portret Moniuszki
sprawia, że ma się ochotę poznać lepiej
twórcę i jego dzieła, i taki był zapewne zamysł autorki i wydawcy – Polskiego Wydawnictwa
Muzycznego. Rok 2019 jest bowiem Rokiem Stanisława Moniuszki ze względu na 200
rocznicę jego urodzin.
To,
co najbardziej urzekło mnie w książce Huzar-Czub, to język, dostosowany do
współczesnego dziecięcego odbiorcy. Oto próbka:
„Potem
zakochał się w pewnej Oli
To dla tej Oli przestał się golić
i według zasad najnowszej mody
zapuścił sobie cud-bokobrody.
To dla tej Oli przestał się golić
i według zasad najnowszej mody
zapuścił sobie cud-bokobrody.
Olę
też wzięło, i to solidnie:
czuła, że nigdy jej Stach nie zbrzydnie.
(…)
czuła, że nigdy jej Stach nie zbrzydnie.
(…)
Pewnie
myślicie, że po obiedzie
przy telewizji lubili siedzieć?
Że Staś marudził: „Duszyczko złota.
bądźże tak dobra, rzućże pilota!”?
Ha! Wolne żarty! Nie było przecież
telewizorów jeszcze na świecie!”
przy telewizji lubili siedzieć?
Że Staś marudził: „Duszyczko złota.
bądźże tak dobra, rzućże pilota!”?
Ha! Wolne żarty! Nie było przecież
telewizorów jeszcze na świecie!”
Jeśli
dodamy do tego zabawne, lekko komiksowe, rysowane współczesną kreską lustracje
Marty Ruszkowskiej, to otrzymamy książkę, która opowiada o wielkich Polakach w
taki sposób, który faktycznie dociera do dziecka i nie ma nic wspólnego z nudną
notą biograficzną. Nie tylko zresztą fakty z życia Moniuszki zostają tu podane
dziecku w bardzo przystępny sposób. Autorka objaśnia też historię Polski. Tak
pisze np. o rozbiorach:
„Szczegóły
poznasz na pewno w szkole,
a ja Ci w skrócie powiedzieć wolę,
że Polskę kroił ktoś niby ciasto,
by zabrać każdą wioskę i miasto.
Tylu sąsiadów się częstowało,
że dla nas z ciasta nic nie zostało.
Wiem, że w to trudno uwierzyć, ale
Polski na mapie nie było wcale!
No cóż. Pomimo wielkiej rozpaczy,
każdy pamiętał, co „Polska” znaczy.
a ja Ci w skrócie powiedzieć wolę,
że Polskę kroił ktoś niby ciasto,
by zabrać każdą wioskę i miasto.
Tylu sąsiadów się częstowało,
że dla nas z ciasta nic nie zostało.
Wiem, że w to trudno uwierzyć, ale
Polski na mapie nie było wcale!
No cóż. Pomimo wielkiej rozpaczy,
każdy pamiętał, co „Polska” znaczy.
Podoba
Wam się? Mnie ogromnie. I myślę, że jest to książka, do której warto wracać
przy różnych okazjach, zdecydowanie nie tylko w Roku Moniuszki.
Katarzyna
Huzar-Czub, Tatulczyk Moniuszko, il. Marta Ruszkowska, wyd. Polskie Wydawnictwo Muzyczne, Kraków 2019.
Wiek: 5+
Wiek: 5+
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz