Czasami jedna chwila wystarczy, by losy zupełnie obcych sobie ludzi splotły się na całe życie. Wsiadasz do windy, mając w głowie plan działania, określone przekonania, konkretne sprawy do załatwienia, a gdy z niej wysiadasz, wszystko to blednie, bo jesteś już kimś innym.
Sześcioro nastolatków:
Sasha, Hugo, Velvet, Dawson, Kaitlyn i Joe jedzie tą samą windą w budynku
znanej brytyjskiej telewizji United Kingdom Broadcasting. Jedni znaleźli się
tutaj, bo takie mieli od dawna plany, dla innych to przypadek, nagły splot
różnych okoliczności. Gdy drzwi windy otwierają się na drugim piętrze i do
środka wsiada facet w granatowym dresie, nikt nie przypuszcza, że to właśnie ta
osoba, za której sprawą ich życiowe ścieżki splotą się i już nie rozdzielą.
Siedem popularnych pisarek
młodzieżowych stworzyło historię opowiedzianą na sześć młodych głosów, z
dodatkowym siódmym – niewyartykułowanym, ale wyraźnie obecnym.
Każdy z tych głosów jest
inny, tak jak diametralnie różni byli młodzi ludzie jadący windą – bogaci,
biedni, ładni i brzydcy, ekstrawertyczni introwertyczni, z rodzin pełnych i
rozbitych. Wszystkich łączyło jedno: pragnienie odnalezienia czegoś, co
nadawałoby życiu kierunek, sens, wartość.
Świadomość, że w życiu
jest coś więcej…
Miałam pewne wątpliwości
co do tego, czy książka pisana wspólnie a przez siedem osób może być spójna,
ale okazało się, że owszem, może. Czuć, że autorki miały frajdę z pisania. Jak
przyznają w wywiadach, spotykały się co parę tygodni, robiły burzę mózgów,
dyskutując nad losami swoich postaci, a potem pisały do siebie na WhatsAppie,
dogadując na bieżąco szczegóły – tak jak kreowane przez nich postaci. I tę
frajdę, radość pisania, budowania wspólnie czegoś nowego czuć w każdym
rozdziale tej książki.
…że możesz być z ludźmi, z
którymi chcesz być.
Jeszcze większe obawy
wzbudził we mnie fakt, że powieść napisana jest z sześciu punktów widzenia. Trochę
już się z tym obyłam, głównie dzięki fanfikom, które uwielbiają przeskoki
między POV bohaterów, ale zasadniczo wolę gładką, nieposzatkowaną narrację,
najlepiej jednego wszystkowiedzącego narratora. Młodzi jednak wolą inaczej, a
jest to książka pisana z myślą o nich, zabieg ten jest tu więc jak najbardziej
na miejscu, podobnie jak przerywniki w formie graficznego zapisu rozmów na
WhatsAppie.
Nie z ludźmi, z którymi
MUSISZ być ze względu na okoliczności.
Solidną pracę wykonał
także tłumacz Krzysztof Hubert Olszyński – wypowiedzi bohaterów brzmią
współcześnie, autentycznie, lekko, pojawia się sporo popularnych zwrotów,
takich jak: przegryw, bitch-face, jaram się tym, sztos, gówno (ostatnie słowo
przeżywa ostatnio renesans) co świadczy o znajomości współczesnego kodu
językowego młodych.
Najważniejsze jednak jest
to, że autorkom udało się zbudować naprawdę interesujące, nietuzinkowe postaci
bohaterów. Ci młodzi ludzie są autentyczni i żywi, można łatwo ich sobie
wyobrazić, a podczas lektury zżyć się z nimi, a nawet utożsamić. Tym bardziej,
że ich losy śledzimy na przestrzeni kilku lat, obserwując życiowe perypetie,
zmagania, a także zmiany, jakie wraz z czasem w nich nastąpiły.
Z ludźmi, którzy chcą zrobić
w swoim życiu przestrzeń dla ciebie.
To właśnie wewnętrzne
dojrzewanie bohaterów, zdobywane przez nich doświadczenie, efekty życiowych poszukiwań
i wynikająca z tego ewolucja postaci czyni lekturę tak interesującą. Nawet
jeśli czasami bolesną czy chwilowo rozczarowującą, gdy działania bohaterów
podążą w inną stronę, niż byśmy oczekiwali.
„Uziemieni” poruszają
wiele zagadnień bliskich współczesnemu nastolatkowi: relacje rodzinne i
przyjacielskie, rozwód rodziców, strata bliskiej osoby, pierwsza miłość,
pierwszy seks, dookreślanie własnych preferencji seksualnych, młodociane ciąże,
przemoc psychiczna, bezrobocie, wybory edukacyjne, poczucie własnej wartości,
postrzeganie siebie na tle grupy itp. Historie opowiedziane w książce nie
epatują tanimi emocjami, są szczere i motywują do tego, by niezależnie od tego,
z jakimi akurat borykamy się problemami, spróbować stawić im czoła i zawalczyć
o siebie.
Wstawić
się za samą sobą; nie pozwolić się uciszyć; opowiedzieć własną historię w sposób,
w jaki ja chcę o niej mówić.
Sara Barnard, Holly
Bourne, Tanya Byrne, Non Pratt, Melinda Salisbury, Lisa Williamson, Eleanor
Wood, Uziemieni, tłum. Krzysztof Hubert Olszyński, wyd. Zielona Sowa,
Warszawa 2019.
Wiek: 15+
Wiek: 15+
Wydam opinie jak przeczytam
OdpowiedzUsuńŚwietna opcja, aby wyjaśnić dziecku, dlaczego niektóre rzeczy mają miejsce. Nie możemy obawiać się rozwodu, a odwlekając decyzję o nim również możemy robić dziecku krzywdę. Dlatego, jeśli macie w planach rozwód, to zerknijcie na stronę https://dobrypozew.pl/sklep/wzor-pozwu-o-rozwod-bez-orzekania-o-winie-maloletnie-dzieci-kontakty-alimenty-wladza-rodzicielska/ i zorientujcie się, jak wygląda kupno wzoru pozwu o rozwód bez orzekania o winie – małoletnie dzieci. Myślę, że będzie to pomocny krok.
OdpowiedzUsuń