czwartek, 13 sierpnia 2020

Pate


Chwilę nam zeszło, zanim sięgnęliśmy po książek o Patem, a dochodziliśmy do nich drogą okrężną i na dodatek karkołomnie.
Był więc wypadek. Rower kolegi złapany przez Tadzia tylko na chwilkę, na „jedno okrążenie” wokół placu zabaw. Wystarczyło. Bez kasku wystarczy chwila, kilka sekund. Pamiętajcie o tym. Była karetka, tomografia, pęknięta czaszka, wstrząśnienie mózgu, leżenie w szpitalu. A teraz rekonwalescencja. Żadnych szaleństw, ograniczenie bodźców. A więc detoks telewizyjny i komputerowy. Na szczęście ZAWSZE są KSIĄŻKI.



Czytamy więc, czytamy, czytamy… nowości i starości, książki kupione dawno temu, czekające na swoją kolej na półkach, i te kupione w minionym tygodniu, książki wypożyczone z biblioteki i nadesłane przez wydawców, książki podrzucone przez znajomych i lektury mojego dzieciństwa wyszperane u dziadków.

Książki z serii „Pate” Tima Parveli z ilustracjami Pasi Pitkänena przysłało kiedyś wydawnictwo Widnokrąg. Czekały cierpliwie na właściwy moment. Któregoś dnia na początku lipca uczestniczyłam w spotkaniu online poświęconemu skandynawskiej literaturze dziecięcej. I tam tłumaczka Iwona Kiuru opowiadała między innymi właśnie o Patem. Oraz o Elli (wspaniałej serii, niestety w Polsce tylko dwutomowej, tego samego autora), Ryśku (Krzyśku) Raperze i innych arcyciekawych postaciach książkowych. Skrzętnie notowałam, a potem pojechałam do biblioteki. Wróciłam z Ellą, Ryśkiem, a Patego znalazłam na półce we własnym domu. Nadal cierpliwie czekał. 



Odkrycie Tima Parveli i stworzonych przez niego bohaterów to była naprawdę wielka frajda dla Tadzia. Tego właśnie potrzebował – solidnej dawki poczucia humoru, która ociera się o głupawkę, ale nie przekracza granicy, zręcznie zarysowanych (i narysowanych) postaci rówieśników, wartkiej akcji, którą mógłby śledzić bez wysiłku, ale na tyle wciągającej, by oderwać go od smutnych myśli, że nie może biegać, grać w piłkę i uczestniczyć w półkoloniach sportowych (z których musieliśmy zrezygnować, podobnie jak z rodzinnego wyjazdu na Mazury). 


Pate to chłopiec z jednej strony trochę gapowaty i głupkowaty na tle rówieśników, ale z drugiej strony zdarza mu się dokonać bystrych obserwacji, potrafi też stanąć na wysokości zadania, jeśli trzeba. Wołałby bawić się na przykład z psem niż z dziewczyną, ale w razie konieczności tworzą team i działają ramię w ramię. Dorośli w fabułach Parveli (rodzice, nauczyciele) nie stoją po drugiej stronie barykady, raczej z boku, momentami trochę nieporadnie próbując wspierać dzieci i odczytywać ich świat. Zdecydowanie nie są pozbawieni wad i nie mają wyłączności na wiedzę. A może po prostu brakuje im wyobraźni i odrobiny wiary w to, czego nie da się ogarnąć rozumem.



Przygody Patego zilustrował brawurowo Pasi Pitkanen, a w zasadzie stworzył równolegle z Timem, bo jego czarno-białe prace dopowiadają, twórczo dopełniają napisane historie w sposób wykraczający poza standardowe zilustrowanie. Mamy tu więc na przykład rysunkowe (wyłącznie) teorie przebiegu zdarzeń, całe komiskowo-rysunkowe rozdziały, złożone rysunkowe analizy postaci z najdrobniejszymi szczegółami, portrety bohaterów obrazujące przykładowo ich style zarzucania wędki, wiązania węzłów, robienia kanapek itp.



Cztery tomiki: „Pate pisze bloga”, „Pate gra w piłkę”, „Pate szuka skarbów” i „Pate łowi ryby” to pisane z perspektywy tytułowego bohatera wpisy na blogu. Początkowo będące tylko przymusowym pisaniem wakacyjnego dziennika w ramach pracy zadanej przez nauczyciela, stają się dla Patego ciekawym sposobem uwieczniania własnych przygód. Czytelnik ma wgląd w myśli chłopca, czynione przez niego ciekawe, okraszone dowcipem obserwacje, i snute wątpliwości. Dużo tu humoru i bystrych spostrzeżeń, szczególnie na temat świata dorosłych i skandynawskiego (zdrowego) dystansu do siebie i innych. Choć więc seria zasadniczo przeznaczona jest do samodzielnego czytania, bardzo fajnie czyta się ją też na głos, z przerwami na wnikliwe oglądanie ilustracji.

Timo Parvela, „Pate pisze bloga”, „Pate gra w piłkę”, „Pate szuka skarbów”, „Pate łowi ryby”, il. Pasi Pitkänen, wyd. Widnokrąg, Warszawa 2018–2020.
Wiek: 6+





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz