Chyba każde dziecko choć
raz w życiu pragnęło mieć sekretnego przyjaciela, najlepiej takiego, który
potrafi robić wyjątkowe, magiczne rzeczy i niczego się nie boi. Najczęściej
marzenie takie towarzyszy sytuacjom trudnym, takim jak na przykład dokuczanie
ze strony rówieśników.
Benek znalazł się właśnie w takiej sytuacji. Z racji swojego niskiego wzrostu i chuderlawości jest prześladowany przez Mundka Draba, ucznia tej samej szkoły i syna burmistrza miasta. Chłopiec odlicza dni do wakacji, tymczasem stara się jak może schodzić Mundkowi i jego gangowi z drogi. Kłopot w tym, że Mundkowi nic „nie sprawiało większej frajdy niż zamknięcie jakiegoś chudego nieszczęśnika w szkolnej szafce czy oskubanie go z kasy na lunch i pozostawienie w ciemnym kącie podwórza, zwiniętego w precel”. Im bardziej więc Benek kluczy i ucieka, tym intensywniej jest szukany.
Na trzy dni przed końcem roku bliskość wakacji usypia jego czujność. Wpada prosto w potężne łapy osobistych bodyguardów Mundka. I gdy już myśli, że to koniec, los niespodziewanie się do niego uśmiecha – Mundek łapczywie zjada cukierek wytrząśnięty z kurtki Benka. Nie przychodzi mu do głowy, że w papierek może być zawinięta nie słodka landrynka, lecz… moneta! Trzask łamanego zęba miesza się z rozdzierającym rykiem Mundka, Benek tymczasem korzysta z zamieszania i rzuca się do ucieczki. Zagnany w ślepy zaułek w ostatnim akcie desperacji wskakuje do wielkiego kontenera na śmieci i… w najśmielszych marzeniach nie wpadłby na to, że okaże się on swego rodzaju magicznym portalem!
Wkrótce Benka otacza cichy, zielony, zalany słońcem las, a w nim… osobliwa istota z dzidą i w koronie na głowie. Dziewczynka z brodą. Kuku Król! Mieszka w domku na drzewie z małym wombatem i ma tysiąc pomysłów na minutę. Jest uosobieniem tego, czego Benek potrzebował, by poskromić gang Mundka.
Pobrzmiewają w tej książce dalekie echa Opowieści z Narni, Alicji w Krainie Czarów, Mostu do Terabithii, choć jej konstrukcja jest zupełnie inna, znacznie bardziej prosta i nie pretenduje do roli wielkiej literatury. Bazuje na humorze, komiksowych wstawkach, licznych dialogach. To niewielka rozmiarem książka do samodzielnego czytania dla dzieci w wieku 8–12 lat, która ze względu na swój dowcipny charakter i szatę graficzną jest lekką i przyjemną lekturą nawet dla tych, którzy czytają niewiele. Mimo że porusza zupełnie poważny temat rówieśniczej przemocy, pozostawia dziecko z przekonaniem, że dobro w końcu zwycięży, a w trudnych chwilach warto korzystać z pomocy przyjaciół i zasobów swojej fantazji.
Adam Stower, Kuku Król,
tłum. Magdalena Korobkiewicz, wyd. Dwukropek, Warszawa 2021.
Wiek: 8+
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz